Wczoraj prawie 2 godziny na silowni, byla bieznia, platforma, 20 minut cwiczen na brzuch i uda oraz godzina BodyPump. Nie spodobalo mi sie, wyciskasz 5-10 kg sztangi. Nie bylo super ciezko, ale rozwijanie muskulatury to ostatnia rzecz o jakiej marze. No i sauna byla wylaczona, wiec nie skorzystalam :(. Kolejna sesja w sobote.
Dzis mam uczucie ciezkich nog przez te wczorajsze przysiady, ale i tak zrobilam brzuszki i hantle i czesc nozyc. Przysiady sobie dzis odpuscilam, sporbuje jutro.
Wyjazd pod namioty przesuniety na blizej nieokreslona przyszlosc, bo ten jeszcze chcial pojechac, tamten tez, a nie moze bo ma gosci, na pewno skonczy sie na tym, ze wszyscy pojada w ten weekend kiedy my bedziemy w Paryzu i tyle ze "wspolnego wyjazdu" bedzie. A do Paryza rowno za 2 tygodnie; juz sie nie moge doczekac :). Jakos ten czerwiec mija niespodziewanie szybko...
Menu na dzis:
1. platki z mlekiem
2. jogurt
3. salatka z lososiem i koza
4. mala salatka owocowa
5. wolowina zapiekana z mozza, pomidorami, migdalami, suszonymi pomidorami i pasta czosnkowa
6. kawalek czekolady
ar1es1
21 czerwca 2013, 15:00Spokojnie,na diecie redukcyjnej na pewno nie urosna Ci miesnie.Co najwyżej sylwetka się ujędrni;))