Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
moim przeciwnikiem jestem ja sama

Damy radę Kochana! :) Mam tak samo jak Ty, ale trzeba w końcu spiąć poślady, nie? ;D Więc zmierzam się razem z Tobą i trzymam kciuki ;) :*

Dasz radę, a każdemu zdarzają się chwile lenistwa. Najważniejsze to znów stanąć do walki, bo tylko ten kto nic nie robi przegrywa. Powodzenia !!!

Dasz radę tylko musisz się zawziąć:) A słabsze dni każdemu się zdarzają - grunt to się nie poddawać:)

czasem wlasnie najtrudniej wygrac z sama soba, ale mozesz, potrafisz i dasz rade! trzymam kciuki :)

NAjpierw trzeba zmierzyć się z samym sobą, potem wszystko pójdzie gładko :)

jak już wiesz co jest nie tak to - teraz popracuj nad tym! A tak między nami ;) taki schemat zachowań ma większość z nas, więc się nie łam ;) powodzenia

Oj jak trudno znaleźć złoty środek. Ja też tak miałam: z wielkim zapałem rzucałam się na głęboką wodę, dużo i intensywnie, niestety sił i samozaparcia starczało na krótko. Tym razem staram się podejść do tego metodycznie i rozsądnie :) Zwieramy poślady i roboty!!!

Ja tak samo mam... Czasem taki Power mi sie włączy i chce wszystko robić, a później kazda wymowka jest dobra :-( Chyba zrobię tak samo jak Ty :-) Masz świetny pomysł :-*