Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
witam po przerwie :)


Wczoraj postanowiłam wziąć się za siebie, tym razem na poważnie i przede wszystkim AKTYWNIE ;) od świąt jakoś nie mogłam się zmobilizować nawet do tego, żeby przestać jeść za dużo i niezdrowo... Coś mi nie szło i niestety dołożyłam sobie 2kg... Niewiele, ale mogłam przez ten czas tyle samo zgubić... Ale z tym koniec, odcinam się od tego, co było i idę naprzód z nową siłą do działania :) a najważniejsze jest to, że w końcu pokonałam bariery i wzięłam się za ćwiczenia :D bo to przecież w odchudzaniu najważniejsze, żeby ruszyć dupsko z kanapy, jak ciężkie by nie było ;) wygrzebałam nagraną kiedyś płytę z ćwiczeniami Mel B i mimo bólu mięśni chyba się zakochuję, szczególnie w treningu pośladków :D ale też w entuzjazmie samej autorki, jest po prostu cudowna i to, czego sama z własnym ciałem dokonała też dodatkowo motywuje, bo, jak widać zresztą po efektach jej pracy, wszystko jest możliwe ;) 

planuję jeszcze zakup dermorollera, ponieważ po ciąży została mi niemiła pamiątka w postaci tzw. 'tygrysich pasków' na brzuchu :/ okropność...

postaram się jak najszybciej dodać swoje wymiary, a jutro może jakieś zdjęcie co by było na 'zaś' dla porównania ;)

całuję was pyszczki :* do jutra :)

  • Waleczne.Serce

    Waleczne.Serce

    10 lutego 2016, 22:08

    Ja też ćwiczyłam z Mel B, szczególnie pośladki, najlepsze ćwiczenia :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.