Nie dietetycznie rzecz jasna, bo po świętach kilo słoniny więcej. A tak mi dobrze szło: Wigilia i pierwszy dzień bezwpadkowo, dopiero potem sobie pofolgowałam i dogryzanie smakołyków poświątecznych mnie dobiło. Cały kilo smalcu w 3 dni, a teraz dłuuugo trzeba to będzie wytapiać.
A miało być optymistycznie, więc melduję, że dziś po raz pierwszy od ponad 3 miesięcy zgięłam palce mej lewicy bezproblemowo, u prawicy paluszki z bólem, ale też się zgięły. Barki nie bolą już wcale a wcale. Zdrowieję chyba, a przynajmniej mam taką nadzieję. Pora więc pomyśleć o jakimś fitnessie w ramach postanowień na kolejny rok.