kolejny dzien zaliczony do udanych, choc sie jeszcze nie skonczył. to juz czwarty dzien walki samej ze sobą. ;)
obiad wyśmienity, bo chudziutka pomidorowa i pierś z kurczaka z papirusu + sałata z jogurtem. <3
zdrowy, letni obiadek, a przy tym niskokaloryczny, dający energię na resztę dnia!
od rana zjadlam 840 kcal, wiec spokojnie jeszcze 300-400 sobie zjem bez większych wyrzutów sumienia, a spale dzis trochę kcal bo planuje zakupy a wieczorem czeka mnie podroz, czyli tachanie walizek przez kilka godzin.
jadę teraz z moim D na tydzien do Poznania, bo mam jeszcze 3 egzaminy i MUSZĘ je totalnie zdać
szukam pomysłów na obiady w te upalne dni, ale takie zebym nie musiala gotowac dwoch roznych dań, tylko potrzeba mi takiej modyfikacji jednego dania, zebym ja mogla zjeść i moj dwumetrowy mężczyzna. :)
Weekend zacząl sie na dobre! Milego! :)
Nikordia2013
30 czerwca 2013, 14:21Ten ostatni obrazek kojarzy mi sie z forum i pytaniami w stylu"czy jestem w ciązy?" albo "co zrobić. chłopak?" hihi.
rossaJa
22 czerwca 2013, 15:38to powodzenia z egzaminami :P muszę kiedyś spróbować pierś z papirusu, mam w szafce ale jeszcze się nie skusiłam.