Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak byc na diecie i nie zwariowac!


Na ścisłej diecie jestem już ponad miesiąc. Początki były oczywiście trudne, bolał mnie brzuch z głodu (ale tak musiało być skoro do tej pory wpieprzalam bez opamietania). Początki diety wiążą się oczywiście z dużą motywacją (zazwyczaj trwa tydzien), pozniej jest coraz gorzej.

Moim sposobem na pozostanie ciagle zmotywowana jest nie patrzenie ile w przeciagu tygodnia schudlam tylko sumowanie ilosci zrzuconych kg. -----> zamiast powiedziećc "tylko 800 g przez tydzień? chciałam kilogram, lepiej jest powiedziec: to już łącznie daje 5 kg! a przecież zawsze mogłam sie tych 5 kg nie pozbyć, albo co gorsza dodać je do wagi początkowej.

Ułożona dieta przez dietetyczke jest zarówno ułatwieniem jak i utrudnieniem. Z jednej strony wiemy co jeść, ale z drugiej nie mozemy jesc tego na co mamy ochote. Przez 3 tygodnie trzymalam sie twardo diety (oprocz jednej wpadki, ale to pozniej), ale w 4 nachodziły mnie mysli, że chciałabym zjeść w końcu coś na co mam ochote. Na stole lezały czekoladki... Skusiłam się, ale najpierw zobaczylam ich kcal. Jedna miala 100 kcal, czyli akurat tyle ile mialam zjesc na przekaske, delektowalam sie 1 czekoladka, nie potrzebowalam calego pudelka, zeby zaspokoic swoje pragnienie slodyczy. Innym przykladem jest suchi, ktore moj tata ostatnio kupil. Chciał, żebym zjadła z nimi, ale przeciez nie bede lamala diety. Szybko spr ile sushi ma kcal i w ramach przekąski 200 kcal zjadlam 3 kawalki :) w ten sposób da sie na diecie wytrzymać!!

WPADKA! Nie jestem idealna, przez 4 tygodnie diety trafiła mi sie mega wpadka, pizza, noodle, czekolada itp. W komentarzu dowiedziałam się, że jak raz się zawali diete to trudno do niej powrócić. Ale przeciez ja chodze do dietetyczki, nie przerwe tego procesu bo raz wpadlam. Po prostu trzeba przyjac te porazke i walczyc dalej! Jeden dzien na 30 to naprawde nic. Ja tę wpadkę przyjęłam bardzo osobiście, była to moja osobista porażka. Ale właśnie dlatego nie ciągnie mnie do innych wpadek, nie chce kolejnej porażki, jeszcze nie teraz :)

Życzę Wam wszystkim dużo wytrwałości, bo to ona jest potrzebna, żeby osiągnąć w końcu wymarzony cel! 
  • Biedri

    Biedri

    17 listopada 2013, 22:13

    każdemu zdarzają się wpadki na diecie, ważne żeby konsekwentnie iść dalej :):)

  • Cytrynowaaa

    Cytrynowaaa

    17 listopada 2013, 00:54

    za rok będziesz laseczka:) dasz radę:* wierzę w Ciebie

  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    16 listopada 2013, 23:39

    wow, jestes moim bohaterem :D hehe

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    16 listopada 2013, 14:12

    jedna porażka nie może Cię definiować, dasz sobie radę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.