jest ok, waga spada, chłopina za tydzień może już będzie, ech idę śniadanie robić, bo zaraz Młodą trzeba do szkoły budzić, piechotką dziś nie pójdziemy, bo to nie wiosna -14
spadku wagi. Chłopina jak Cię zobaczy to będzie w szoku. Żona laska mu się robi :) Pozdrawiam
muzarcik
21 lutego 2011, 08:59
Też dobrze mi się Ciebie czyta;-) Moja waga rosnie ale nie dam się jej...rano znów zawalilam ( 6 cukierków-uwierzysz?) 1ale dam radę...noc miałam nieprzespaną...o północy się przebudziłam i do 6:00 nie spałam...sprzątałam w domu....ale jak miałam snuć sie bezczynnie i słuchać chrapania miłego mego? JAK JEST CISZA I NOC TO LUBIĘ SPRZĄTAĆ...
Nawet ugotowałam zupkę...w razie awarii i zakopania się w prasowaniu to jak znalazł...obiad gotowy choć mięsiwo się rozmraża...
Napisz proszę...masz też czasami napad na słodkie? Ja ostatnio...juz się poprawiam...kiedyś uznałabym dzień za stracony...tak już zawsze miałam...dziś nie...trzymajcie sie cieplutko...u nas ok.- 10 ale zawsze zimno...do tego ferie -rozpoczął się drugi tydzień...
Nie zmarznijcie tam;-)
megan1979
21 lutego 2011, 13:59spadku wagi. Chłopina jak Cię zobaczy to będzie w szoku. Żona laska mu się robi :) Pozdrawiam
muzarcik
21 lutego 2011, 08:59Też dobrze mi się Ciebie czyta;-) Moja waga rosnie ale nie dam się jej...rano znów zawalilam ( 6 cukierków-uwierzysz?) 1ale dam radę...noc miałam nieprzespaną...o północy się przebudziłam i do 6:00 nie spałam...sprzątałam w domu....ale jak miałam snuć sie bezczynnie i słuchać chrapania miłego mego? JAK JEST CISZA I NOC TO LUBIĘ SPRZĄTAĆ... Nawet ugotowałam zupkę...w razie awarii i zakopania się w prasowaniu to jak znalazł...obiad gotowy choć mięsiwo się rozmraża... Napisz proszę...masz też czasami napad na słodkie? Ja ostatnio...juz się poprawiam...kiedyś uznałabym dzień za stracony...tak już zawsze miałam...dziś nie...trzymajcie sie cieplutko...u nas ok.- 10 ale zawsze zimno...do tego ferie -rozpoczął się drugi tydzień... Nie zmarznijcie tam;-)