O diecie później … teraz to. Uprawiam miły leżing i smażing na tarasie, a w ramach relaksu przeglądam pamiętniki na vitalii. I mój super nastrój szlag trafił. Popełniłam dwa wpisy w jednym z pamiętników. Oto one:
O diecie i efektach później
O diecie później … teraz to. Uprawiam miły leżing i smażing na tarasie, a w ramach relaksu przeglądam pamiętniki na vitalii. I mój super nastrój szlag trafił. Popełniłam dwa wpisy w jednym z pamiętników. Oto one:
O diecie i efektach później
EgyptianCat
19 czerwca 2021, 22:14Właśnie przed chwilą przeczytałam ten wpis i Twoje komentarze. Też się we mnie zagotowało i cała seria wulgaryzmów przetoczyła się przez moją głowę. Nic nie napisałam, bo i tak mój komentarz trafiłby w pustkę, skoro Twoje celne uwagi spotkały się z tak beznadziejnie płytką odpowiedzią tej dobrze wychowanej pani. :/
Milly40
19 czerwca 2021, 12:58Ale o co chodzi?
Clarks
19 czerwca 2021, 13:53Ogólnie - suczka „wlascicielska” ma szczenięta (ilość hurtową). Kobieta marudzi, że ludzie nie zabierają szczeniąt w trybie natychmiastowym i na dodatek jeśli biorą to za darmo (kundelki), a jej w zamian nic nie przywożą (np.: karmy dla jej suni). A ja nerwosol zaaplikowałam, bo wiem jak bardzo trudno znaleźć domy dla zwierząt i jaka ilość jest bezdomna lub pozamykana w schroniskach. I strrrrasznie wkurzam się służąc o kolejnych miotłach
LoveSchabowe
19 czerwca 2021, 15:50Ale jeszcze nie wiemy czy to nie byla wpadka, nieprzypilnowana mloda suka. Jesli tak, no to trzeba szczeniaki rozdac. Jesli jednak coroczna akcja to zgadzam sie z Toba Clarks.
Clarks
19 czerwca 2021, 15:59Ale wieeeeesz … nie ma, że wpadka. Zwierzak nie zadba o antykoncepcję, rządzi nim instynkt. Na opiekunie ciąży obowiązek zadbania aby wpadek nie było.
LoveSchabowe
19 czerwca 2021, 16:17Moj pies tez byl z wpadki. Suka juz miala termin umowiony u weta, ale niestety niedopilnowana. Wlascicielka zdecydowala, ze urodzi jednak a potem zabieg. Jakbysmy byli w stanie kontrolowac wszystko na 100% to nikt nigdy nie zostalby potracony przez samochod :)
mirabilis1
19 czerwca 2021, 12:43Szkoda gadać. Niektórym nie przetłumaczysz,. Jestem na bieżąco z sytuacją w której Ola "walczy" o sterylizację kotki u rodziców Michała. W odpowiedzi: ona jest "na rozmnożenie". 🙄🙄🙄
Clarks
19 czerwca 2021, 13:47Olę podziwiam - czytałam jakie stado ogarnęła. Szkoda, że wciąż taka mała świadomość społeczna (i mity typu - raz musi urodzić/ po sterylce zmieni się na gorsze/ taka ładna, że musi mieć jeden miot) … ehhhh … wkurza mnie to, bo notorycznie szukam domów dla zwierzaków (mam takiego pecha, że ciagle jakaś sierota staje mi na drodze).