Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 lata na vitalii


Patrzenie w przeszłość czasem daje do zrozumienia kilka rzeczy, ale czasem jest przygnebiające.

Przed chwilą przeczytałam wszystkie swoje wpisy od kiedy zalogowałam się na tym portalu i znów przed oczami stanął mi obraz mnie samej walczącej z tym samym, bez większych sukcesów.

Ale nauczyłam się kilku fajnych rzeczy: robić ciekawe i zdrowe posiłki, nauczyłam się wielkości porcji, które prowadzą do zrzucenia wagi. 
Często zapominam o tych rzeczach, które już umiałam.
Tak jakbym traciła umiejętności,które miałam. Chyba człowiek i jego ego/głowa/przekonania to bardzo "niestabilna konstrukcja" i jeśli w moijej codziennej drodze nie będą mi przyświecały dalekobieżne cele, może się okazać, że przebimbam najfajniejsze lata oglądajac seriale na tvn player i czytając Pudelka...

A ja... chcę mieć fajne życie i być dobrym człowiekiem i wyhodować małych dobrych ludzi:
- utrzymywać kontakt z moją rodziną, móc kupować im upominki, wyjeżdżać na wspólne wakacje, etc.
- mieć rodzinę, najchętniej dwójkę lub trójkę dzieci. Tylko nie wiem, czy teraz zdążę :)
- mieć męża, który będzie mnie wspierał, z którym będę wychowywać dzieci w duchu miłości i akceptacji, mądrości i szacunku i zaufania do ludzi.
- chciałabym mieć fajny dom lub mieszkanie, przestronne z miejcem dla mnie, prywatnym, z biurkiem, dużym oknem i balkonem.

jak do tego dojść?
- muszę chyba podzielić się moimi marzeniami z moją drugą połówką.
Ciekawe co on na to.
Jest raczej zwolennikiem prostego życia, z małymi wymaganiami oraz filozofii małych kroczków. Dużo się od niego nauczyłam.
 Dodatkowo, ja pewnie ze strachu, że on mnie wysmieje, albo się przestraszy, że mam jakieś plany wobec niego...
Nie chcę zachowywać się jak asekurantka, ale w głowie mam, że jeśli on nie będzie tego chciał, to być może zakończyć tę znajomość. Oczywiście to coś więcej niż znajomość.

Kariera
w tej chwili brak.
Jednak zależy mi na tym marzeniu z rodziną, a jak je osiagnąć, jesli nie przez wyższe zarobki, niezależność i wiarę w to, że się uda.
- rzecz z jaką się waham, to rozpoczęcie współpracy związanej z działalnością mojej mamy, jednak nie mam pojęcia o branży.
teraz jestem pracownikiem admiistracyjnym i raczej w tej firmie nie czeka mie już nic lepszego, większego, etc....

Ciało

W triatlonie w tym roku nie wezmę udziału, ale chciałabym, żeby nie samo ciało było moim elem, ale aktywność fizyczna.
Chcę wzmocnić swoje mięśnie głębokie, by móc robić pozycje w jodze z serii body balance.
Wyrzeźbić i wyszczuplić ciało, żebym czuła się w nim swobodnie.



  • erazeme

    erazeme

    23 maja 2013, 11:44

    powodzenia:) żeby się udało wszysztko co sobie założyłaś:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.