Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 16.

Witajcie! 

Waga ewidentnie stoi w miejscu i nie moge jej ruszyc nawet o 100gram. No nic , nie poddam sie tylko dlatego , ze ONA ma jakis mam nadzieje chwilowy kaprys. Od wczoraj mam urwanie glowy a to wszystko przez nowe łóżko. Kupilismy nowa kanape i takiego balaganu w domu narobilam ze szok. Mam tyle worów ubran po malej, ze malo brakuje a bedziemy na nich spac. Moj kochany mezus mowi zeby zostawic , bo moze zrobimy sobie druga ksiezniczke ;P Nie, nie, nie chcesz to se rób ja w tym udziału nie biore heheh . Juz napisalam do kolezanki , ze mam multum ciuszkow do sprzedania za pare groszy. Zobacze co odpisze. Chce to sprzedac i sie tego pozbyc. Wyrzucic szkoda a zawsze jakis grosz sie zwroci , a jesli nie to oddam komus za darmo. Musze tylko je posegregowac a tak mi sie nie chce.. to zajmie mi chyba 2 dni ehh. Pogoda za oknem okropna .. az sie nie chce wychodzic.. Chce juz wiosny . Kocham wiosne . <3 Wszysfko budzi sie do zycia, a i dietka latwiej idzie . ;) W pasie mierze sie co pare dni rano przed sniadaniem.. niby nic nie spada ani cm a spodnie jakies luzne sie robia coraz bardziej . Moze jestem tak ulomna ze nie potrafie sie zmierzyc? Nie wiem o co chodzi. Wiem tylko tyle , ze dzis rano wstalam z MEGA zakwasami w udach i tylku a wszystko dzieki wczorajszemu szalenstwunsprzatania i przemeblowywania hah ;) A i kolejna motywacja do trzymania diety. Choruje na refluks zoladkowo-przelykowy. Od tych dwuch tygodni nie mialam zgagi ani razu! Dzis na sniadanie zjadlam pol kromki chleba z serkiem i zgaga mnie pali caaaly dzien. Tak wiec chleba nie rusze wiecej chocby niewiem jak mnie kusil. ;/ Mam nadzieje , ze Was nie zanudzilam heh ;)

Pozdrawiam.;*