Dlatego postanowiłam nie tyć...
Na razie wystarczy, że utrzymam to co osiągnęłam. Jak poczuję przypływ energii, to zajmę się resztą.
Za to pochwalę się jakie cudo wyczarowałam :)
A przepis jest TU
A dziś zrobiłam na śniadanie placuchy z mąki owsianej...
Któraś z Was pytała o moje domowe kostki rosołowe. Przepis jest TU
To by było na tyle... Gotowanie mnie relaksuje, nawet bardziej niż jedzenie...
Pozdrówki!
sarna88
14 listopada 2012, 09:47moim zdaniem jedzeniowe nagrody nie są ryzykowne, zależne jest jak do tego dojdziemy. to jest jednorazowa przyjemność, i to jeden kawałek, czy porcja czegoś nie zaszkodzi :) poza tym to jest nagroda, i łatwiej mi teraz jej nie jesć skoro wiem, że nie jest ona całkowicie usunięta tylko że będzie później :D to nie jest tak że po schudnięciu jest dopisane do jadłospisu tylko jest to jednorazowe. chyba że będzie kolejną nagrodą ;) i nie mam nagród za 1 kilo tylko za np 5 kilo :)pozdrawiam
ekeks
10 listopada 2012, 23:48Dziękuję za pomysł z listem! Ale obawiam się, że z lenistwa nie pójdę na pocztę! Może sama sobie podrzucę go do skrzynki po prostu hehe;-) Z pracą to się nie martw, bo wszystko po coś się wydarza! Zatem szukaj nowej wytrwale a ja trzymam kciuki!
bezcukrowa
10 listopada 2012, 20:25Nie ja;) Ładna dziewcyna przy kości ;))
bezcukrowa
9 listopada 2012, 09:05Powiem jedno, napaliłam się na tą Twoją chałwę. Kocham eksperymentowac w kuchni, ale sama nie robiłam nic od niepamiętnych czasów. Ekstra pomysł!
mimi69
30 października 2012, 13:09mniami :))))
marii1955
28 października 2012, 11:18Nie mogłaś lepiej trafić z tą chałwą - po prostu ją uwielbiam . Teraz nawet jej nie chcę mieć w domu - bo jak zaczynam ją jeść to nie mam umiaru - taka prawda . Ostatnio jadłam ją w lutym i niech tak zostanie . Ale za to Ty takie cudeńka wymyślasz , że ho, ho :) Nigdy a to nigdy nie lubiłam gotować i stać w kuchni . Ale jak już się za to zabieram to też robię to z sercem . Uwielbiam natomiast sprawy dekoracyjne i metamorfozy w mieszkaniach . Taka moja pasja , która daje mi dużo przyjemności . Zmartwiła mnie wiadomość o utracie pracy . Będzie dobrze :) znajdziesz coś innego - tego Ci życzę z całego serduszka . Cieplunio pozdrawiam , milutkiej niedzieli :)))
ajusek
28 października 2012, 10:09Chałwa???? och chcę, chcę!!! Już sobie obczaiłam Twoją stronkę, już mam w zakładkach, też zawsze próbuję wyczarować coś pysznego i zdrowego, bez tony chemii, cukru, słodzików i syropów glukozowo -fruktozowych, niestety trochę ostatnio czasu brak:(. A czym polewasz te placuchy?