Mimo, iż jestem na poczatku mojego odliczania, nie trzymam bardzo rygoru, mam coś na kształt wentyla bezpieczeństwa. Nie rozpaczam że znowu poległam, ale zjem te małe ilości słodkiego czy innego niedietetycznego i dalej trzymam się na diecie. Nie płynę, choć niekiedy już dawno byłabym w nurcie słodyczoholizmu. Ufam, że z czasem moje ręce przestaną sięgać po to co na stole (jak idę do kogoś to zawsze tam mają ciastka/chipsy czy inne takie).
Tak sobie myślę, że muszę tez zapisywać co jem, bo to na fotkach jest mało precyzyjne, czasem też zanim sobie przypomne o fotkach - zdążę już mieć zjedzone :) hahaha te parówki na początek to kontrowersyjna rzecz, ale ja nie jestem idealna ani do ideału nie dążę...
poniedziałek 16.07.2018
Śniadanie (w pracy): chleb żytni na zakwasie,serek, warzywa
Lunch (w pracy): mix kasz biedronki 0,5opk, leczo
Obiad: barszcz z 2 jajkami, parówki
Brak foto kolacji, ale chleb żytni na zakwasie, kawałek wiejskiej kiełbasy z dobrego źródła i warzywa
Poza dietą: dwa plastry ciasta (sernik na zimno i drugie coś z masą i owocami) u teściowej
wtorek 17.07.2018
Śniadanie (w pracy): chleb żytni na zakwasie,kiełbasa wiejska, sałatka z warzyw i roszponki z oliwą, kalarepa
Lunch (w pracy): mix kasz biedronki 0,5opk, zupa krem z marchwi z biedronki 0,5opk
Obiad: 2 ziemniaki, kalafior gotowany, pomidor, schabowy w panierce z otrębów i sezamu, na deser nektarynka
Kolacja: chleb żytni na zakwasie, 2 plastry wiejskiej szynki z dobrego źródła i pomidory
Poza dietą: kilka chipsów - od chrześnicy
Ćwiczenia: orbitrek 30 minut
środa 18.07.2018
Śniadanie (w pracy): chleb żytni na zakwasie, sałatka z pomidora i mozarelli
Lunch (w pracy): kalafior, zupa krem z marchwi z biedronki 0,5opk, 3 ogórki kiszone
Obiad: zupa kalafiorowa z makaronem durum+quinoa, 2 małe kromki żytnego chleba z serem ż, parówka solo
Kolacja: chleb żytni na zakwasie, jajecznica z 3 jaj+2plastry sera ż.
Poza dietą: kilka ciastek - od chrześnicy
Podsumowanie:
1) deszcz sprzyja żarciu...
2) jem dużo warzyw!
3) @ nadchodzi, póki co nie rzucam się na nic słodkiego, w odwodzie jest gorzka czekolada 90%kakao
4) dziś będzie orbi!!!!
Semi_
19 lipca 2018, 12:44Fajnie wyglądające jedzonko :D
CzesiaPe
19 lipca 2018, 14:14dzięki!
annna1978
19 lipca 2018, 11:36Zgadzam sie z tym deszczem :) i piekne menu:)
CzesiaPe
19 lipca 2018, 14:14deszcz to siedzenie w domu, zdecydowanie zbyt blisko kuchni... poza tym przy domu zawsze można coś podziałaś i nie myśli się o jedzeniu.. dziękuję!