Zanim założyłam rodzine i..... przytyłam, ćwiczyłam każdego dnia minimum, czasami więcej, do tego sporo chodziłam, jeździłam na rowerku itp.
Po przyjściu na świat ukochanego maleństwa pojawiły się inne priorytety, generalnie dziecko przewartościowuje wszystko, przynajmniej u mnie tak się stało.
Teraz jest tak, że szkoda mi marnować skrawki wolnego czasu na same ćwiczenia fizyczne , po pierwsze mnie to nudzi, wole poczytać ksiàżke. W ciagu doby, sam na sam ze soba spędzam godzine, to za mało czasu, jest zbyt cenny by go roztwonić na podnoszenie nogi.
No więc szukałam alternatyw, jak właczyć ruch, tak by był on właczony w czas spędzonym z dzieckiem, no i znalazłam następujàce
1 samochòd wyládował w garażu, a ja jezdze z młodym na rowerze, nawet po zakupy... , to naprawde sporo ruchu, a rower nie obciaza tak stawòw
2 gram z dzieckiem w piłke, do niedawno na placu zabaw zajmowałam czołowe miejsce na ławeczce
3 staram sie małego wciagnac w gry ruchowe na konsoli z mama, ale jak na razie widok tańczacej mamusi jest dla młodego nie do przełkniecia, moze minie
4 chciałabym uderzyc na basen, ale jak na razie brak mi odwagi
Wczesniej jeszcze sporo nosiłam Młodego, w sumie nie z własnej woli, ale to zrujnowało mi kręgosłup, wiec tego nie polecam robic z dziecmi powyzej 10 kg
AnnaMariaDominika
31 sierpnia 2013, 22:19Aktywności fizycznej jak się ma dziecko jest dużo :) śmiało wbijaj na basen jak masz możliwość, idź z dzieckiem :) nie masz się czego obawiać :) a tańcz sobie ile wlezie :D dziecko przywyknie do widoku tańczącej mamy :)
marlenka2506
31 sierpnia 2013, 22:12Dasz radę ! Trzymaj się :*