Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poznałam faceta, POMOCY!


Cześć Dziewczynki. Zacznę od tego, że... osiągnęłam wagę dwucyfrową! Nie mam już trzech cyferek na wadze.. Ale dwie. Jakie to uczucie? Coś niesamowitego. Zrzuciłam z siebie taki kamień u szyi, dosłownie... Za mną już prawie 25 kilogramów. To niesamowite. Ostatnio pomyślałam, kurczę, nie minęły nawet 3 miesiące, a za mną tak dużo. Moje życie uległo zmianie. Cały czas w biegu. Planuję jeszcze teraz wstawać o 5.30 i zacząć biegać, truchtać może, ale po prostu robić coś w tym kierunku. Do pracy idę na pieszo, wracam na pieszo, wchodzę do domu, zostawiam rzeczy i idę na długi spacer po lesie. Wracam do domu, chwilkę usiądę, zjem kolację i jadę na rower. Czasem brakuje mi dnia, żebym mogła robić to wszystko co chcę. Naprawdę. Cały dzień w ruchu. 

Kobietki, chciałabym się Was o coś poradzić.

W październiku ubiegłego roku poznałam przypadkowo przez internet chłopaka. Bardzo zależało mu, by się ze mną spotkać, ale byłam stanowcza, mówiłam, że nie, że mam chłopaka. Zresztą, ja nawet z nim nie flirtowałam, rozmawiałam normalnie.. Ostatnio znowu się zgadaliśmy. Opowiedziałam mu o zerwaniu.. Szybko przeszliśmy na kontakt sms-owo telefoniczny, Przez gadanie z nim przez telefon nie dosypiam. Wiem, że jemu bardzo zależy, cały czas mi to mówi.. Dobrze, wiem, to troszkę chore, te całe relacje przez internet. On wie, że ważyłam 122 kg. Ale wydaje mi się, że podejrzewa, że teraz ważę dużo mniej niż teraz. Wiecie, uświadamiam go często, żartem, że nie jestem szczupła. On niby mówi, że to mu nie przeszkadza, że nawet mógłby mi ułożyć dietę, bo zna się dobrze na tym. Ale i tak mam wrażenie, że zdjęcia na fb nie ukazują tego, jak ja teraz wyglądam. 

Zaprosiłam go na wesele za 2,5 miesiąca. Myślę, że to taki czas, podczas którego schudłabym na tyle, że czułabym się o wiele lepiej.  Ale Dziewczynki... Wychodzą teraz wszystkie moje kompleksy.. On jest taki fajny, zupełnie inny niż H. Dogaduję się z nim doskonale, on sam powiedział, że on widzi, że jestem idealna dla niego. Ale czasem myślę, że powinnam mieć przeciętnego faceta, takiego wiecie, ani to przystojnego, ani mądrego, bo takiego nie zasługuję. Moja mama mówi, że ostatni związek strasznie mnie zdołował i nie mogę tak do siebie podchodzić. Że powinnam spotkać się teraz. A ja tak się boję, tak bardzo boję.. Co więcej, przez to jak H. mnie oszukiwał, mam wrażenie, że nic co mówi ten, nie jest prawdą. Mama mówi, że ten facet nie jest głupi i jeśli powiedziałam mu, że wazyłam 122 kg i że teraz też nie jestem szczupła, to jego wyobraźnia na pewno działa. I nie spodziewa się figury modelki. A ja tak się boję, tak strasznie się wstydzę. On chce się spotkać wcześniej, ja chciałabym jakoś za 2 miesiące, spotkać się ze dwa razy przed weselem. Czuję że weszłam w gówno, że on zaraz będzie stał pod moją pracą, żeby zobaczyć jak wyglądam i chociaż wie, że próbuję schudnąć, to powie mi "spadaj mała", a ja przeżyję największe upokorzenie życia. Może to tylko kompleksy? Może po prostu teraz wychodzi, jak kilka lat mojego ostatniego życia wpłynęło na moją psychikę? Z drugiej strony, skoro tak naprawdę taki większy kontakt mamy od tygodnia... To chyba nie muszę od razu lecieć na spotkanie? Wiecie, teraz to chyba nie jest dla mnie dobry moment. Ja nie ufam, ja nie wierzę... Ja się boję odrzucenia. Zresztą, staram się nie okazywać jakiejś wielkiej inicjatywy, widzę, że to jemu zależy. Ale ja tak strasznie boję się jego rozczarowania...

  • Kocham_zycie

    Kocham_zycie

    2 września 2015, 13:27

    Ty przynajmniej byłaś w związku , ja mam zakodowane , ze z wagą z ,, 8 ''' z przodu , nikt nawet nie spojrzy- to jest chore prawda?

  • agunka02

    agunka02

    16 lipca 2015, 07:32

    Kochana! Czasem trzeba zaryzykować! Nic nie tracisz, a możesz naprawdę dużo zyskać! Lepiej żałować za to, co się zrobiło, niż za to, czego się nie zrobiło. Jesteś niezwykle wartościową osoba. Uwierz w siebie. Głowa do góry, pierś do przodu i do dzieła! Trzymam kciuki!!!

  • robak.chrobak

    robak.chrobak

    8 lipca 2015, 10:52

    Relacje przez internet są chore? Przez internet spotkałam swojego męża, na jesieni tego roku będzie 10 lat jak jesteśmy razem. I powiem Ci, że lepiej trafić nie mogłam. Co do Twoich obaw - na Twoim miejscu nie odkładałabym tego spotkania, bo tylko dasz się ponieść nerwom. Myślisz, że za 2 miesiące będziesz się czuła atrakcyjniejsza? Może tak, może nie. Sama mam mnóstwo kompleksów, na miejsce starych pojawią się nowe. Zawsze będzie stało coś na przeszkodzie. A jeśli powie Cię zobaczy i powie "spadaj mała" to będzie znaczyło tylko jedno - nie był Ciebie wart!

  • Monika123kg

    Monika123kg

    8 lipca 2015, 09:09

    Kochanie kilogramy to żaden wyznacznik miłości :D Tak wiec - kompleksy na bok i .....ciesz się , że za rogiem poznałaś faceta z którym możesz przeżyć niezapomniane chwile :) Ja uważam że powinnaś spotkać się teraz - będzie mniej stresująco , bardziej na luzie i intymniej niż na weselu :)

  • Mirajanee

    Mirajanee

    8 lipca 2015, 01:02

    Fajna z Ciebie kobietka, widocznie on też tak stwierdził. Nie poddawaj się, ciało może przecież ulec zmianie, a to charakter widocznie i osobowość mu się w Tobie tak podobają :)

  • pchelka3

    pchelka3

    8 lipca 2015, 00:16

    Powiem ci tak on z tobą głównie rozmawia podoba mu się w tobie charakter,poczucie humoru może światopogląd ,a nie to jak wyglądasz umów się z nim wcześniej może nie jutro ,ale wcześniej jak ze względu na twój wygląd powie ci żebyś spadała to nic nie wart ,może będzie fajnie ?? Bez ryzyka nie ma zabawy ;).Powodzenia

  • milka1233

    milka1233

    8 lipca 2015, 00:01

    o booooze a co masz do stracenia, jestes fajna to on sie powinnien bac :D

  • Nastazjaaa

    Nastazjaaa

    7 lipca 2015, 21:15

    Spotkaj się zaraz, bo wtedy poznasz człowieka czy lubi Cie za to jak wyglądasz czy za to jaka jesteś! Nie zwlekaj, bo nie warto... Stracisz... no cóż stracisz możesz, ale pomyśl sobie, po co Ci ktoś kto byłby z Toba tylko dla Twojego wyglądu? Nie warto żyć w bańce mydlanej, tylko w rzeczywistości! Powodzenia!

  • monica31

    monica31

    7 lipca 2015, 21:02

    Spotkaj sie! Raz kozie smierc. A co bedziesz sie zadreczac, lepiej wiedziec teraz :) poza tym ja mysle ze bedziesz zadowolona:)

  • Delfifr

    Delfifr

    7 lipca 2015, 15:20

    Ja myślę, że trzeba próbować, bo lepiej żałować czegoś, co się zrobiło, niż całe życie potem wypominać sobie, że się nie spróbowało. Nie schudniesz z dnia na dzień, więc zaakceptuj siebie taką, jaką teraz - walczącą o lepszą wersję siebie. Czas płynie, kilogramy spadną. Ta blokada jest tylko w Twojej głowie ;) Jeśli facet wie, ile ważyłaś i nie odpuścił, to spróbuj i Ty dać sobie szansę :) Żyj, po prostu, z radością i próbuj, żeby nie żałować ;)

  • RapsberryAnn

    RapsberryAnn

    7 lipca 2015, 11:45

    zawsze odkładamy życie na jutro, odkładaj dalej a za kilka lat obudzisz się w łóżku zupełnie sama i będziesz tyko myślami wracać do straconych okazji, przez 2 mc duzo moze sie wydarzyc, ten chlopak moze kogos pozanac, bierz zycie jakim jest , mało znam idealnych dziewczyn a o dziwo zwykle te idealne są same :p

  • Maratha

    Maratha

    7 lipca 2015, 11:30

    Sloneczko, wez sie w garsc :) Waga to nie wszystko. Ja tez mialam takie obawy jakis czas temu, balam sie nowych znajomosci, bo jak ja sie komus pokaze taaaaaaka gruba. Przeszlo mi bo zaczelam sie akceptowac taka jaka jestem. owszem pracuje nad zrzuceniem zbednych kilosow, ale wiem ze moj polowek kocha mnie taka jaka jestem. Jak sie poznalismy tez szczupla nie bylam. Mialam paranoje jak np przytulalismy sie i kladl reke na moim brzuchu... Teraz mi to przeszlo :) Waga to tylko cyferki. Jestes fajna dziewczyna i pamietaj o tym :)

  • zagrubabuba

    zagrubabuba

    7 lipca 2015, 09:30

    Wiesz ja swojego męża poznałam przez internet i też doskonale, wcześniej wiedział ile ważyłam ;) Ja bym na Twoim miejscu się juz z nim spotkała, bo szczerze bałabym się "brać" na wesele człowieka, z którym się widziałam wcześniej 2x ;) a tak to przynajmniej będziesz mieć czas na to, aby w razie czego znaleźć sobie kogoś innego ;) Nie popadaj w panikę :P Skoro mu powiedziałaś ile ważyłaś a teraz schudłaś - na pewno to doceni ;) Gdyby nie interesowała Go Twoja osoba, uwierz mi, facet by tak długo nie czekał ;)

    • Dobranoc

      Dobranoc

      7 lipca 2015, 09:38

      Szczególnie, że kiedy mówi mi coś miłego, skupia się na cechach charakteru.. Nie wiem, nie pyta się o to ile dokładnie ważę.. Jak mu mówię, że chciałabym schudnąć 20 kg, to on mówi, że to jest ciało i da się z nim zrobić wszystko, wydaje mi się, że trzeba byłoby być głupkiem, gdyby się myślało, że lachon chce schudnąć 20 kg..

    • Dobranoc

      Dobranoc

      7 lipca 2015, 09:40

      W ogóle Kochana, to niesamowite jest to, jak dużo par obecnie spotyka się przez internet.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.