Oj widzę, że większość koleżanek pouciekała z Vitalii.
Może to przez pogodę bo ładnie się zrobiło (przynajmniej u mnie)
i wiadomo, że teraz coraz więcej czasu spędza się na dworze.
U mnie tak sobie.
Wczoraj miałam ważenie i pomimo wyraźnego ubytku kochanego ciałka w spodniach, pasek wagi przesunęłam tylko o 0, 20 kg.
No właściwie biorąc pod uwagę fakt, że tydzień temu - kiedy to obraziłam się na moją wagę - było pół kilo więcej to łączny spadek w tym tygodniu wyniósł 0,70 kg. (wtedy nie zmieniałam paska)
Wesele mojej kuzynki zbliża się wielkimi krokami bo to już za dwa tygodnie.
Chciałam sobie kupić jakąś wystrzałową kieckę bo myślałam że uda mi się spełnić moje noworoczne postanowienie.
Niestety nie uda się. I teraz to wiem na pewno.
Z jednej strony żal a z drugiej to jednak kolejne kg. jednak mi ubyły (od nowego roku trzy)
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - nie muszę wydawać pieniędzy na nowy ciuch bo mogę ubrać sukienkę z Sylwestra. Teraz leży jeszcze ładniej.
Pogoda dzisiaj piękna. Ciepło i świeci cudne słoneczko.
Moi chłopcy wybierają się zaraz do Cyrku a ja z małą na spacer.
Życzę wszystkim miłej i dietkowej niedzieli!
Może to przez pogodę bo ładnie się zrobiło (przynajmniej u mnie)
i wiadomo, że teraz coraz więcej czasu spędza się na dworze.
U mnie tak sobie.
Wczoraj miałam ważenie i pomimo wyraźnego ubytku kochanego ciałka w spodniach, pasek wagi przesunęłam tylko o 0, 20 kg.
No właściwie biorąc pod uwagę fakt, że tydzień temu - kiedy to obraziłam się na moją wagę - było pół kilo więcej to łączny spadek w tym tygodniu wyniósł 0,70 kg. (wtedy nie zmieniałam paska)
Wesele mojej kuzynki zbliża się wielkimi krokami bo to już za dwa tygodnie.
Chciałam sobie kupić jakąś wystrzałową kieckę bo myślałam że uda mi się spełnić moje noworoczne postanowienie.
Niestety nie uda się. I teraz to wiem na pewno.
Z jednej strony żal a z drugiej to jednak kolejne kg. jednak mi ubyły (od nowego roku trzy)
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - nie muszę wydawać pieniędzy na nowy ciuch bo mogę ubrać sukienkę z Sylwestra. Teraz leży jeszcze ładniej.
Pogoda dzisiaj piękna. Ciepło i świeci cudne słoneczko.
Moi chłopcy wybierają się zaraz do Cyrku a ja z małą na spacer.
Życzę wszystkim miłej i dietkowej niedzieli!
kate36
11 marca 2008, 11:31Nie przejmuj się do wakacji napewno osiągniesz swój cel :) Czasami nie wszystko wychodzi ale co tam musimy walczyć i ważne będzie to że się uda :) <img src="https://840805.siukjm.asia/img398/6421/truskawkajr3.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
dgamm
11 marca 2008, 09:11...co do siemienia, to ułatwia wypróżnianie i nie ma zaparć...PA!
Lemika
10 marca 2008, 22:09Hej lalka a jak my z tą dietą zrobimy na spotkaniu klasowym???? Żadnego browara , orzeszka , czipsa?????? Bierzemy marchewki i jabłka czy jak?:-)))))) Mimo wszystko leci w dół. To ważne a do lata to idziem w bikini na plaże hahaah!!!!
bezkonserwantow
10 marca 2008, 20:33trzeba sobie nowe koleżanki znaleźć w takim razie
zmotywowana84
10 marca 2008, 18:36Umie mnie słuchać i wie,czym się interesuję.Już się nie mogę doczekać aż wezmę swój prezent na aerobik i sprawdzę ile spalam w godzinę tłuszczu;)
martaluna
10 marca 2008, 18:05Dzieki za gratulacje,naprawde jestem dzis happy!A jak nie wiesz o co chodzi z papierami,to po krutce ci wytlumacze,a wiec po dlugim czasie zalatwiania papierkow udalo sie nam dzis podpisac umowe o kredyt budowlany i nasz domek juz teraz bedzie sie szybko piol do gory,wiec oboje z mezem dzis oblewamy nasz maly sukces!buziaki i milego wieczorka,pa!
dgamm
10 marca 2008, 14:18...spadała!PA!
Kirys
10 marca 2008, 11:48Wesele powiadasz, ja tyez idę na wesele za 2 tygodnie w wielkanoc, może to samo? Ddzie jest cyrk, z miłą chęcia bym się z małą wybrała. Co do A6W rzeczywiście widzioałąś efekty na brzuszku po tych cwiczeniach, czy to był tylko efekt odchudzania? pozdrawiam serdecznie
malgoska1571
9 marca 2008, 21:25Oj pięknie i dlatego do rodziców powędrowaliśmy piechotką i po 20.00 godz zaliczyłam jeszcze spacerniak.Twoje dziecko pewnie było całe w skowronkach na placu zabaw.I do tego z całą rodzinką-super!Pozdrawiam.
milo83
9 marca 2008, 20:28Twoje podejście jest rewelacyjne. Zawsze szukaj tego co dobre. Buźka. Ps u mnie tak sobie (z pogodą)
psmwt
9 marca 2008, 18:57Sukienkę kupisz na lato i to taką w której pochodzisz a nie tylko od święta. Nie ma tego złego.... A waga? Dla mnie jesteś jedną z osób, które odchudzaja się nie tylko rozsądnie ale i z przyjemnością. Zawsze pogodna, ciesząca się życiem to zdecydowanie ważniejsze niż skoki w dół na wadze.
zosienka63
9 marca 2008, 17:22Jak piszesz sukienka lepiej leży niż w sylwestra i waga pomalutku idzie w dół .Pozdrawiam Stasia
malgoska1571
9 marca 2008, 12:12Może nie schudłaś tyle ile chcialaś ale przecież jesteś bardziej sprawna ,bardziej pewna siebie i dalej walczysz-nastepne wesele zaliczysz znow szczuplejsza!Miłej niedzieli.pa.
zmotywowana84
9 marca 2008, 11:570,7 na minusie to bardzo dobry wynik.Tak trzymaj.Zobaczysz,że do wakacji na pewno osiągniesz swój cel.Buziaki:)