75,4 juppii
wyczytałam, że nie powinno się schodzić z ilością spożywanych kcal, poniżej niezbędnego zapotrzebowania organizmu na energię. Czyli takiej ilości, dzięki której funkcjonują nasze organy itp. dla mnie to niby jest, przy obecnej wadze 1510kcal. I tyle mniej więcej staram się jeść. czasem wychodzi trochę więcej, czasem trochę mniej i przyznam szczerze, że odruchowo dążę do tego "mniej". Prowadzi to jednak z czasem podobno do spowolnienia metabolizmu, organizm się broni. ze lepiej jeść, to minimum, a spalać więcej ćwiczeniami. Węglowodanów nie jem wcale po 14-tej. Nawet tych z owoców. wyjątkiem są ważywa i czasem orzechy. Zwracam też uwagę na proporcje makroelementów.
Dzisiaj machnęłam godzinę orbiego na 7-ce i wyzwanie squat 135!!!!:) Zdecydowanie, po całym dniu pracy wolę ćwiczyć jak już sobie odpocznę. Dzisiaj jednak, w związku z moimi ostatnimi rozważaniami na temat jedzenia po treningu a przed snem, zmusiałam się dzisiaj na cwiczenie tuż po pracy, ale dzięki temu przed kolacją. Ciężko było, ale mam to już za sobą.
Wczoraj nacieszyłam się słońcem. Spacerek się udał. szybkim marszem machnęłam ponad 6 km. w pieknych okolicznościach przyrody. Niektóre drzewa białym kwieciem już obsypane, a jak pachnie ,mmmm. Czasowo świetnie sie zgrało z powrotem lubego z pracy. Doszłam sobie na gołębnik, a on mnie odholował do domu. Machnęłam tam jeszcze wyzwaniowe przysiady (wczoraj już 130!!:) ) i taką oto miałam publiczność
333kociaczek333
15 marca 2014, 14:53Cudowna publiczność :) pozdrawiam
Yekaterina77
15 marca 2014, 13:52Pieknie leci ci ta waga:) tak trzymaj:) gdzie ty mieszkasz że masz takie cudne widoki i taką wspaniała publiczność:) pozdrawiam serdecznie
virginia87
15 marca 2014, 08:48Jeśli tylko podasz mi maila to Ci wyśle zdjecia jak mają wyglądać moje buty do ślubu:-)
virginia87
14 marca 2014, 21:43wiem wiem, że po pół godz dopiero się wypala tłuszcz :0 ostatni spacer z Judytą to 2,5 godz chodzenia tylko endomondo nie liczy w budynkach a jak robię zakupy to przecież nie lewituję :P w dodatku zanim się gps włączy po wyjściu to potrafię ze 300m przejść więc zakłamane trochę wyniki ale zawsze coś :) musze sobie vit tracker włączać to będzie mi kroki mierzyć:)
Niecierpliwa1980
14 marca 2014, 20:54A na mnie nie działają te "zapotrzebowania" kcal. Jeśli bym tyle jadła( a próbowałam,co skutkowało ekspresowym wręcz tyciem ponad miarę) ,to bym się turlała,zamiast chodzić :-) Będę powtarzała do znudzenia-każdy jest inny i slogany nijak mają się do rzeczywistości. A publiczność miałaś rewelacyjną - czy ja widzę lamy ? :-o
Mileczna
14 marca 2014, 14:29Ja robilam z takiego przepisu: https://840805.siukjm.asia/2012/04/tarta-razowa-z-warzywami.html Tylko tak jak pisałam troszkę zmodyfikowałam "wierzch" po prostu dalam co miałam i oczywiscie troszkę sera i jajeczko na sama górę.
virginia87
14 marca 2014, 13:54zapotrezbowanie- popieram w 100% :) jak Ty chodzisz 6km? kurde ja wczoraj zrobiłam 3 z Judytą i czułam zmęczenie :P
Grubaska.Aneta
14 marca 2014, 09:05kochana węglowodany sa ukryte we wszystkim (chcąc nie chcac) jedynie je można mocno ograniczac
MagdalenazWenus
14 marca 2014, 08:43z tym zapotrzebowaniem to swieta racja.trener mowi zeby owoce jak juz to tylko do sniadania,w kazdym posilku weglowodany ,bialko i tluszcz a w ostatnim tylko bialko i tluszcz.
karioka97
14 marca 2014, 07:05noo widzisz mądrzejsza jesteś, bo obcinasz weglowodany, u mnie to dietetycka musiała do głowy włożyć wiadomości :) co z makroelementami ? taki krajobraz jak na Twoich zdjęciach jest u mojej koleżanki w okolicach jej domu. Ona mieszka w Lüneburgu :)
Cindy1111
13 marca 2014, 22:17Piękny spadeczek.Ja na razie przysiadów robię max.60 ale dojdę i do 130.Widzę, że Cię energia rozpiera:).