Witajcie. Nareszcie piątek!!! W końcu udało mi się znaleźć chwilę czasu by dodać kolejny wpis. Obiecałam sobie, że będę to robić dość regularnie. Przez te cztery dni nie było tak strasznie jak się bałam tzn. nie myślę tylko o jedzeniu i nie chodzę głodna ale niestety weekend jest zawsze dla mnie ciężki, więc muszę się dobrze pilnować. Gdy siedzę w domu zawsze mam ochotę na coś słodkiego i trudno mi przestać o tym myśleć. Niestety...słodycze to moja słabość! A w szczególności czekolada jest moją miłością! Szkoda tylko, że jest to miłość nie odwzajemniona :( Może gdyby było inaczej to nie odkładałaby się w biodrach...dlatego postaram się ani razu nie zgrzeszyć przez te dwa dni i wam życzę tego samego :)
Poleciało mi 2 kg. Wiem, wiem... to na pewno nie tłuszcz ale mimo wszystko i tak się cieszę
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
karllla
10 stycznia 2014, 19:17Tak to jest gdy mamy czas wolny wiem sama po sobie, ale nie daj sie ;)
takczyinaczej
10 stycznia 2014, 19:17Ładny spadek ;) słodycze to zło.. wiem coś o tym ;/