Ale miałam wczoraj dzień, myślałam ,ze eksploduję. Było i bieganie i rower, nie pomogło nic. Normalnie jak urwana z choinki. Facet uciekał ode mnie, gdzie pieprz rośnie. O dziwo go nie zamordowałam, uszedł z życiem, a mi jakoś dopiero dziś pod wieczór zaczęło oddawać. No tak @ mnie jutro czeka.
Wiecie co mnie strasznie irytuje. To ze mój facet bardziej dba o siebie niż ja. Jak sie poznaliśmy byłam taką szara myszką jeśli chodzi o wygląd, bo charakterek to zawsze miałam. Taka wesoła pulchniejsza dziewucha. Ważyłam wtedy 73kg. On miał takie powodzenie,że go przez to w sumie nie chciałam, no i przez wiele innych rzeczy jeszcze. Byliśmy jak ogień i woda, no i w sumie nadal jesteśmy. Postanowiłam spróbować, kompletnie bez przekonania ze coś z tego wyjdzie- w lutym minęło 10 lat. Wyrobiłam się jak cholera, schudłam choć kosztowało mnie to bardzo dużo (,zrobiłam sie przy nim taka laska że od facetów opędzić sie nie mogłam, kolżanki zazdrosne. On to widział na każdym kroku i widziałam w jego zachowaniu że cieszy sie z mojej przemiany. bylo wiele takich sytuacji ze, jego koledzy nie świadomi ze my razem jesteśmy, zachwalali mój wygląd przy nim. trzeba bylo widzieć ich miny jak zostałam przedstawiana jako jego narzeczona. Jak ja sie wyrobiłam, On dużo przytył(praca), ale nigdy ale to nigdy nie skomentowałam jego wyglądu, mi sie podobał zawsze. Choć rodzina , znajomi , pan u którego kupował spodnie cisnęli ile popadnie. Minęło trochę czasu, wyjechaliśmy za granicę. On chudł, ja tyłam. Taka mała zmiana ról. On od kilku lat trzyma wage ja przytyłam 25kg!!! No teraz schudłam 5, wiec na + mam 20.Im mi bardziej zaczęło przybywać kg. tym bardziej przestałam dbać o siebie. Bardzo mi to przeszkadza, zle mi z tym okrutnie, Moze od kilku miesięcy trochę sie zmieniło, ale nie na tyle by wrócić do dawnej siebie. Teraz w mojej szafie królują sportowe ubrania gdzie jeszcze niedawno nie posiadałam ani jednej pary dresów. nie wiem nawet co teraz jest modne. tęsknie za szpilkami, rurkami, fajna fryzurka, pięknymi paznokciami, codziennym nienagannym makijażem. Widze ze mojemu facetowi to przeszkadza, czasami zwraca mi uwagę bym sobie sos fajnego kupiła. On mnie namawia na oczyszczanie twarzy. tak mój facet chodzi systematyczne, ja nie byłam nigdy. Zapisał sie na laserowe zamykanie naczynek. jak gdzies wychodzimy to sie mnie kilka razy pyta w co ma sie ubrać czym doprowadza mnie do furii. fakt ma taka prace gdzie na prawdę można fajnie wyglądać, ja niestety nie moge sobie na to pozwolić. Co w dużej mierze przyczyniło sie do tego ze przestałam o siebie dbać tak jak kiedyś. Zle mi z tym... Wstyd mi tak po prostu. Widze jak długa droga przede mną...
Wiosna122
3 maja 2016, 07:32wiem po sobie ze faceci niestety zwracają duzą uwage na to jak kobieta wygląda i mówia ze jest ok ok, a potem wolą tą mniejszą wersję nas, i mówią o tym wprost. Jedno ci pozostaje, wziąc się za siebie :D Powodzenia!
bilmece
3 maja 2016, 06:38Najwazniejsze, ze mialas czas gdy bylas taka jaka chcialas. Osiagnelas swoj cel i to sie liczy, teraz jestes na najlepszej drodze by znow tam dojsc. Ja osobiscie nie toleruje o mezczyzn tego nadmiernego dbania o siebie- nadmiernie naturalnie w moim pojeciu- regulacja brwi, oczyszczanie twarzy itp. wrrr...nie zdzierzylabym :) A Ty rob tak bys Ty dobrze sie czula, nie musisz nikomu dowrownywac , bo jestes super taka jaka jestes!! Buziaki
emcia.emilia
3 maja 2016, 19:16Nie mogę powiedzieć ze On przesadza .Ma tłusta cerę i problem z wypryskami i takie oczyszczanie na serio duzo daje. W innym przypadku pewnie by nie poszedł.mi to nie przeszkadza kompletnie. Tylko teraz widzę jak ja sie zapuściłam.