Chyba sama nie wierze w to co pisze i nie ukrywam nie jestem dobra w te klocki, wiec jak któraś z Was jest w stanie mi coś doradzić będzie fajnie i dziękuję. Szczerze kocham ruch i nie mam z nim najmniejszego problemu, tzn. mam nie znam umiaru , serio wariatka jestem po dym względem. W sumie nie jestem do końca przekonana co do takich planów bo ich po prostu nie lubie, ruch kocham na spontana, bo powinien nam sprawiać przyjemność, ale ten mój spontan to bywa i tak że jak wejdzie w ogromne obroty to jest jak w amoku. Możecie pisać co chcecie ale rower jest w zależności od pogody , moze byc i 7 razy w tygodniu a moze i nie byc wcale i nigdy nie wiem czy nie wyskoczę z domu i wrócę po dwóch godzinach albo śmignę 50km. do koleżanki, no czysta głupota bylo by to planować. Wiec w tej kwestii niczego nie planuje tak jak i yogi nie potrafię, bo z nią jest tak ze robię to na co mam ochotę i na ile moje ciało sobie tego zażyczy. I to w niej kocham nic na siłę. Co do długości tych treningów to tez pewnie z czasem dużo sie zmieni. A i ktoś mi napisze ze tego za mało, tamtego za duzo nie taka kolejność. Ok no jak by nie było każdy ma prawo sie wypowiedzieć. Mam takie założenia po prostu chce sie ruszać SYSTEMATYCZNIE. Ćwiczę w domu bo tak lubie i tak mi wygodnie.
A wiec będzie to wyglądało mniej więcej tak:
1. siłowo/siłowo-obwodowy
2. yuga
3. cardio
4. yuga
5. interwały
6.yuga
7.cardio
Wiem wiem regeneracja, dla mnie yuga jest nieziemskim odprężeniem, wiec dla tego tak. Wiadome czasem wypadnie dzień ze nawet palcem nie kiwne, ale tak powinno byc nawet dla równowagi. Chce wyrobić w sobie nawyk systematycznego ruchu, wiec wkręcam sie w nałogowe "rusz dupsko". Wpadłam na taki pomysł ze w miarę możliwości będę wam tutaj wrzucała co danego dnia ćwiczyłam, może kogoś zmotywuję.
Dziś był siłowy i oczywiście moja ukochana yoga, tak tak wiem zawsze rozgrzewka a po wszystkim rozciąganie, jutro znów yoguje i nie próżnuje Milusiej nocki chudzinki*
theSnorkMaiden
25 października 2017, 21:39Moim zdaniem super. A joga jest dobra na wszystko i dla ciala i dla ducha
emcia.emilia
25 października 2017, 21:44Musze przyznać że mnie pochłania bez reszty, żaden ruch w życiu nie dał mi tyle "duchowej frajdy"
barbra1976
25 października 2017, 11:41Wsio ok prócz ino jednej rzeczy - siła raz w tygodniu za mało, jeśli jakieś efekty chcesz. Jeśli dla frajdy to ok. Też nie lubię pod tabelki. Dlatego tylko siły się trzymam, 3-4 razy w tyg, czasem co drugi dzień a czasem dwa dni przerwy. Rower jak mi się zechce. No prócz że zaraz po silowym zapodaje od razu chwilę roweru lub szybki marsz.
barbra1976
25 października 2017, 11:43No jest regeneracja, joga :)
bilmece
25 października 2017, 06:21Nie wazne co kto mowi- wazne co ty czujesz. Ja juz dawno przestalam wierzyc w to co proponuje czy mowi ktos majaocy o tym pojecie. Robie tak jak mi pasuje i to jest dla mnie najlepsze :)