Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy tydzień


Hejka w ten poniedziałkowy ranek :). Kolejny tydzień i czas na wyzwanie. Wcześniej pisałam, że jem za dużo chleba. Od dzisiaj  będę starała się go ograniczyć tylko do śniadań.  Muszę zacząć jeść kolację bardziej strawną :D. 

W czwartek rano ważenie, a w piątek przyjeżdża moje Słońce<3 co mnie baaaardzo cieszy bo nie widzieliśmy się dwa miesiące. Teraz tylko wytrwać trzy dniówki i jedną nockę i będzie radość :)

Od dzisiaj wracam do biegania. Pewnie nie codziennie ale postaram się tak 3 razy w tygodniu po nie wiem ile minut czy kilometrów. Po prostu bieganie. Czas zacząć też coś robić z brzuchem bo tak trochę bardzo odstaję wiem, że to tłuszcz jak i trochę skóra ale no działać trzeba. O ramionach nawet nie wspomnę bo zawsze się śmieje, że mam "pelikanki" i mogę latać, ruszając przy tym ramionami, a skóra się trzęsie :D. I tutaj trzeba działać z ciężarkami. W domu mam takie kilogramowe i myślę, że chwilowo starczą. Bieganie, mam nadzieję, będzie miało wpływ na nogi, że ta skóra jakoś się zredukuje. Zawsze chciałam schudnąć ale chyba zawsze czułam, że nogi, A ŁYDKI TO JUŻ NIE WSPOMNĘ, będę miała grubiutkie. Fakt zostało jeszcze 20 kilogramów no ale. Może ja za dużo od mojego ciała wymagam? :D

Czas zakończyć wypocinki i do czwartku.

Miłego! :*

  • doloress1988

    doloress1988

    11 kwietnia 2016, 22:15

    Dobrze że sie starasz i walczysz dalej ;) piękny plan - życzę Ci abyś go realizowała z powodzeniem ;)))

  • Maya27kc

    Maya27kc

    11 kwietnia 2016, 20:28

    haha xD Wiesz, nawet gdy byłam szczuplejsza (ok 75kg) wydawało mi się że mam grube łydki i szczerze? Miałam. W porównaniu do koleżanek miałam grube łydki :) Ale patrzę na moje stare zdjęcia i ...boże ile ja bym dała za takie szczupłe nogi!!!! Pomyśleć że kiedyś w lato chowałam się pod długimi spodniami! Ale ze mnie głupek był! >.< Teraz już wiem że miałam nogi szczupłe (nawet jeśli większe od innych), i wiem też że jeśli schudniemy te 20 kg to grube łydki, bez względu na to jak "grube" by nie były ... będą dużo fajniejsze niż te teraz ;) Tak wiec niema co się nimi zamartwiać, tylko wiadomo, brać się do roboty ;D

    • emdzajna

      emdzajna

      11 kwietnia 2016, 20:31

      No właśnie tak stwierdzam, że lepsze te niż tamte xD

  • inezalie

    inezalie

    11 kwietnia 2016, 19:23

    Ja upiekłam piątek chlebek zaczerpnięty z diety dukana (chociaż nie jestem na tej diecie), jest dobrym zamiennikiem tych kupowanych w sklepie, w smaku nie jest najgorszy, nawet bym powiedziała że całkiem przyjemny i przede wszystkim zdrowy, bo w składzie ma jajka, biały ser, troszkę mleka i otręby :) A co najważniejsze starcza na dosyć długo bo już mała porcja zapycha. :)

    • emdzajna

      emdzajna

      11 kwietnia 2016, 19:25

      Ooo to może w czwartek zrobię :D

  • pani_slowik

    pani_slowik

    11 kwietnia 2016, 12:34

    już miałam się ostatnio wypowiedzieć co do ograniczenia węglowodanów w Twojej diecie, a szczególnie pieczywa.. więc co do ograniczenia chleba to spoko, ale może przenieś jedzenie go na kolację, a na śniadania jedz takie rzeczy jak płatki owsiane, jaglane, orkiszowe, czasem kukurydziane, musli, kaszę manną, omlety, jajecznice, różnego rodzaju placuszki na bazie banan i płatków - mega pyszna opcja! chociaż ja generalnie nie przepadałam za tymi pierwszymi rodzajami płatków, ale dosładzając je sobie żurawiną, daktylami, bananem, albo tworząc z nich placuszki to jest po prostu cudo :D

    • emdzajna

      emdzajna

      11 kwietnia 2016, 17:04

      Niestety ale nie jestem w stanie rano przed pracą zrobić owsianki bo bym musiała wstawać o 5, a serio wolę pospać dłużej te 20-30 minut po za tym nie chcę się z rana tłuc garami, a lubię ją jeść taką od razu zrobioną, a nie odgrzewaną w mikrofali więc jadam ją tylko jak mam wolne poranki. W pracy jem chleb z warzywem bo jest wygodniej i szybciej. Bananów niestety jeszcze nie mogę i mam je wykluczone z diety. Omlety i jajówę jadam również przeważnie na kolację :D. No nic jedno jest pewni jak pieczywo to tylko na śniadanie:D

  • NOWA.JA.JOANNA

    NOWA.JA.JOANNA

    11 kwietnia 2016, 09:56

    Jedyny efekt uboczny odchudzania- luźna skóra. Lepsze to niż tłuszcz wszędzie. Mi worek na brzuchu zostanie to wiem, już po ciąży i cesarce się z tym pogodzilam. Nie dążę do doskonałości, lecz do fajnego i zdrowego wyglądu. Buzka słońce. Oj będzie udany weekend ;)

    • emdzajna

      emdzajna

      11 kwietnia 2016, 17:01

      No właśnie tez tak sobie mówię, że lepsza skóra niż tłuszcz :D. Też nie chcę być doskonała i tak jestem już szczęśliwa, że wyglądam jak wyglądam i w końcu czuję się szczęśliwsza i zdrowsza bo wszystko się unormowało i jest tak jak było kiedyś:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.