Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
praca i rower

Kobieto gdzieś się podziała?

tress, jak ci idzie? ty bardziej aktywna ode mnie... mialam siasc na rower, ale poki co dalej stoi. jednak zaczelam od nowa moja diete - mneij zrec. dzisiaj 3 dzien, jakos daje rade. jakis czas siedzialam cicho, bo mam sporo na glowie, czasem wpadalam zalamke, ale znowu chcem sie zabrac do roboty...za duzo ciuchow mi sie podoba :-) pisz co tam u ciebie.

A co tu taka cisza? co u ciebie słychać?

Daj znac Kochana co u Ciebie:*

Witaj Martuś ! Jakoś cichutko u Ciebie...? Wszystko ok? Pozdrawiam ciepło.

co tu tak cicho? ;)

no kochana daj na luz:*

biedna, zamęczysz się! odpocznij trochę - to też jest ważne!

krótko zwięźle i na temat ale sprawozdanie jest :-) trzym się kochana,aha probowałam już na pochyleniu na 8 kurcze hardcore,delikatnie mówiąc :-)

Też bym chciała tyle ruchu

jak te Twoje nogi jeszcze maja sile pedalowac tyle kilometrow?:))

Żyjesz jeszcze po takiej dawce ruchu ??? :)))

To ruchu sporo:)

Bardzo dużo pojeździłaś :)

gratki i brawa zasłużone:))

Ile chodzone??? O matko i córko!!!!

Hoooo toś się rozpisała;-))))

no no :) brawo :P