Długi weekend się skończył. Za szybko. Ale było pieknie, Te wolne dni, z luzem, były mi potrzebne. Niespieszne wstawanie, upajanie się aromatem porannej kawy, porządki w ogródku, na skalnikach. Posadziłam też zioła-bazylie, miętę, oregano i tymianek-ależ te zioła pachną i jak pysznie smakują :) Kupiłam tez w pobliskiej piekarni chleb orkiszowy z czarnuszką. Powiem Wam, zapach tego chleba zniewala , do tego serek, pomidor, liść bazyli - poezja smaku. Tak niewiele potrzeba aby docenić prawdziwe smaki, aromaty :) Za każdym razem tego doświadczam, jak sięgam po proste , ale aromatyczne, nieprzetworzone jedzenie. Nie umiem juz inaczej. Biała bułka mi nie smakuje, schabowy w panierce jest za tłusty itd itd. Zeby nie było tak kolorowo, to w czasie długiego weekendu pozwoliłam sobie też na piwo-które niestety dalej lubię, zwłaszcza w upalne dni. Dla mnie to duże odstępstwo, bo czuję jak zakitrałam wodę, ale nie żałuję. To odstępstwo pozwala mi zachować harmonię w życiu :) Ale na wagę przez najbliższe dni nie wchodzę :) Za to mam już przygotowane jedzenie na jutro, idę na ćwiczenia fitness i działam dalej aby zejśc z tymi ostatnimi 4 - 5 kg...
pzdr!
Monika123kg
9 czerwca 2015, 16:01Jeszcze takiego chleba nie jadłam ....A mi się marzy taki chlebej wiejski , jaki piekła moja babcia :D
EwaFit
14 czerwca 2015, 10:42Taki prawdziwy chleb jest suuuper :)
paula15011
8 czerwca 2015, 20:04Powodzenia z tymi ostatnimi kilogramami! Choć z takim podejściem na 100% uda Ci się osiągnąć wymarzoną wagę :) Udanego tygodnia życzę i trzymaj się cieplutko! :)
EwaFit
8 czerwca 2015, 21:56Dzięki ! trzymam się i nie poddaję, za duzo pracy włożyłam i wylałam potu aby stracic to co osiągnęłam :)
asia671967
8 czerwca 2015, 19:14Musze Ci napisac, ze jak bylam ostatnio pierwszy raz po nie wiem jakim czasie na imprezie i wypilam nie wiem ile piw:-)) to nastepnego dnia rano wazylam wreszcie 1,5 kg mniej a wczesniej waga nie chciala drgnac:-)))
EwaFit
8 czerwca 2015, 19:47alko działa odwadniająco, ale u mnie nawadniająco--chyba z powodu pracy nerek :) piwo (obecnie tylko niepasteryzowane), to jest jedyna rzecz ze starych nawyków co mi została. Reszta---poszła w odstawkę!!!!! pzdr!
asia671967
8 czerwca 2015, 22:45Ja wypilam tyle co przez caly rok normalnie wiec nie mam wielkich wyrzutow sumienia, nastepne za rok pewnie:-))
EwaFit
8 czerwca 2015, 22:55Taki reset jest potrzebny :)
natasia2015
8 czerwca 2015, 15:15Małe odstepstwa czasami mogą być, Ty juz potrafisz znaleźć równowagę miedzy zdrowym i racjonalnym odzywianiem a jedzeniem czy piciem dla przyjemnosci/relaksu. U mnie takiej rownowagi brakowalo i jestem tu gdzie jestem.
EwaFit
8 czerwca 2015, 19:41Ja nauczyłam się tego podejścia przez ostatnie pół roku :) --wcześniej byłam tam gdzie byłam, jedząc byle co, objadajac sie pizzą, chipsami, zero warzyw itd itd ..... teraz wszystko pozmieniałam o 180stopni i czuję się o wiele wiele lepiej, słucham siebie, czytam , dowiaduję się i jest mi dobrze :) powodzenia, trzymam kciuki za Ciebie---mamu obecnie podobną wagę, więc idziemy razem :)
lukrecja1000
8 czerwca 2015, 13:52Pieknie opisalas swoja weekendowa radosc z bycia w domowym zaciszu..prawia poczulam te zapachy i smaki:-) Praca w ogrodzie cieszy i jest swietna mozliwoscia spalania..Dzialasz imponujaco a ja jestem daleko za Toba w tyle.Motywujesz do dzialania...Czasem maludki grzeszek w dyscyplinie diety to poprostu nagroda za pozytywne i dzielne dzialania.Zasluzylas na lyk zimnego piwa:-) Brawo ,podziwiam za swiadomosc tego co pragniesz osiagnac.Pozdrawiam i zycze udanego tygodnia Julita
EwaFit
8 czerwca 2015, 19:38:) miło mi :) ja czuję to samo, jak czytam Twoje wpisy---jakbym latała na wietrze i wsród błekitnych obłoków :) jak Cie motywuję, to dobrze :) idzie Ci dobrze, trzymaj dyscyplinę :) nie wiem czy oducze się piwa, póki co w odstawkę poszło wszystko co zakazane, zostało mi piwo, które nadal lubię, zwłaszcza latem :) Ale wiesz, moge pić jedynie obecnie pasteryzowane, bo po innych boli mnie mega głowa---tak się u mnie wszystko pozmieniało :) pzdr!
EwaFit
8 czerwca 2015, 19:43chciałam napisać niepasteryzowane )
violettone
8 czerwca 2015, 08:41świeże zioła są najlepsze!
EwaFit
8 czerwca 2015, 19:33cudowny zapach :) potrawy posypane świeżymi ziołami smakują oblędnie :)
artosis
8 czerwca 2015, 00:30No te 5 kg to by styklo ,ale zdaje sie ze moje cialo lubi jak jest o te 5 wiecej :)
EwaFit
8 czerwca 2015, 06:25Zaczynam mieć te same przemyslenia co Ty....bo strasznie cięzko jest zrzucic te ostatnie kg. Ale walczę dalej, mimo oporu mojego ciała :)
artosis
8 czerwca 2015, 09:42a ja nie walcze , bo wiem ,ze kg nie maja znaczenia - wiem z cala pewnoscia jednak ,ze kiedys mialam 30 % bf a teraz 22 % przy tej samej wadze i wyglada to zupelnie inaczej :) chcialabym tak kilka % bf jeszcze zgubic ,ale to powolny proces i poki co jestem na planie budowy masy wiec moje nadwyzki kaloryczne moze nie tak zupelnie w las ida :P
katy-waity
7 czerwca 2015, 21:25oooo nawet nie wiedziałam, że był dlugi weekend - urok wolnego zawodu;) A zapachu ziól zazdroszczę:)
EwaFit
7 czerwca 2015, 21:40czekałam na te 4 dni dłuuuugo, ale się doczekałam. :) było cudownie, spokojnie, ciepło, z masą zapachów z pobliskiej łaki i moich ziół :)