Dni lecą jak szalone, niby momentami zauważam,że schudłam, ale w sumie bardziej rzuca mi się w oczy to, jakaa jestem gruba. Chyba moment przejściowy nadszedł.. zawsze tak mam kiedy niewiele brakuje do celu. W sumie jeśli będę działać tak jak dotychczas to cel osiągnę i będzie tylko lepiej, tego będę się trzymać.
hmm więc, w 9. dniu akcji:
niejedzenie jasnego pieczywa: 9/15--> 60%
niejedzenie słodyczy: 9/15--> 60%
(a pokusy są nadal, nawet większe, ale silna wola sie trzyma;p)
aktywność fizyczna: skalpel x2 <333