Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
urlopy


Małe posiłki co 3 godziny, zero słodyczy, nie jeść po 19, bieganie rano lub wieczorem i dwa razy w tygodniu basen - zasady na lato. Dzisiaj mija połowa mojego czerwcowego urlopu, kolejny w lipcu, taki dłuższy, z wyjazdem nad morze. Nie mogę się doczekać. Wyjazd dokładnie za miesiąc.
Ciekawa jestem ile zdołam schudnąć do tego czasu.
Pomimo urlopu mało na co mam czas.Zajęć mam aż nadmiar..daję sobie spokój z chodzeniem na stepperze bo przy takich temperaturach w moim mieszkaniu jest sauna taka, że człowiek poci się leżąc przed tv.
Spróbuję pobiegać, na razie krótkie dystanse, ale jak ostatnio zobaczyłam zdjęcia mojego kuzyna - grubasa na fejsie, który jakiś czas temu zaczął biegać to mi szczęka opadła. Szkoda tylko, że nie mam z kim, bo taka mam pracę, że nie ma się jak z kim umówić a ni dołączyć do jakichś biegaczy, ale co tam..i tak na poczatek szału nie będzie;)
Ale jak to się mówi - nawet biegając najwolniej prześciga się tych, którzy nie ćwiczą.
Do roboty!!!! Póki jest w miarę normalna temperatura. A wieczorem pójdę na basen:)
Nie wiem co z moimi ambitnymi planami jak mi się skończy urlop, ale myślę, że wszystko jest do zrobienia jeśli człowiek nie wyszukuje wymówek. 




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.