Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miska pod lupą


Myślałam, że uda mi się jeść intuicyjnie, wtedy, kiedy będę głodna i będę sobie spokojnie chudła. Ale to niestety nie zdaje egzaminu. Bynajmniej nie chodzi o to, że jem za dużo. Ja jem za mało! Jeszcze za czasów diety vitaliowej jadłam 4 posiłki dziennie i wydawało mi się, że ciągle jestem głodna, więc dojadałam warzywa pomiędzy tymi posiłkami. A jadłam przecież 2100 kcal, czyli o 200 więcej, niż mam obecnie w dni luźne. Możliwe, że to, że pilnuję białko sprawia, że moje posiłki są tak sycące, że długo nie chce mi się jeść. Najchętniej jadłabym śniadanie około 11.00-12.00, a potem dopiero kolację koło 20.00-21.00. Ale dwa posiłki to za mało, żeby zjeść tyle, ile muszę zjeść. No i potem dobijam w nocy orzechami i czekoladą, żeby nie jeść za mało, a i tak wychodzi za mało. Więc, zgodnie z zaleceniem mojej dietetyczki, będę jadła 3 posiłki o mniej więcej równej kaloryczności ok 650 kcal każdy. Ostatecznie śniadanie, które wolę lekkie, zostawię na te 450-500 kcal, a gdzieś tam w ciągu dnia wtrącę szybkiego batona proteinowego lub inną przekąskę. 

Grzecznie zabrałam więc dziś jedzonko do pracy. No i zobaczymy. Jednak kilogram i więcej spadku na tydzień to niebezpieczne i nieodpowiedzialne. 0,7 kg to absolutne maksimum, a idealnie byłoby chudnąć 0,3 - 0,5 kg tygodniowo.

  • deszcz_slonce

    deszcz_slonce

    14 września 2021, 00:16

    Ja przy swojej wadze chciałabym tracić kilogram tygodniowo :(

    • ggeisha

      ggeisha

      14 września 2021, 06:55

      No na pewno tempo spadku jest zależne od wagi. Przynajmniej na początku.

  • przymusowa

    przymusowa

    13 września 2021, 23:11

    Oj Kochana, nie zmieniło się nic:)

    • ggeisha

      ggeisha

      13 września 2021, 23:19

      Ej, no jak? Zmieniło się. Nie wariuję, chudnę sobie i nie jestem głodna ciągle.

  • tutli

    tutli

    13 września 2021, 22:16

    Powodzenia ! Trzymam kciuki !

    • ggeisha

      ggeisha

      13 września 2021, 23:19

      Dziękuję :)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    13 września 2021, 21:57

    Ja jem nieraz jeden duży, nie mam problemu, a jedząc raz dziennie w 2019 przez miesiąc, miałam nieograniczone pokłady energii :D tylko ja lubię jeść, chciałabym raz dziennie, ale na razie się nie da, jem więc dwa, choć głodu mało co czuję. Nawet jeśli on się jakiś pojawia, to jest na tyle słaby, że jak go zignoruję, to mogę funkcjonować bez jedzenia nawet cały dzień, a zjeść dopiero kolację. No ale dla normalnych ludzi takie moje kombinowanie to już wydaje się dziwne i podejrzane ;))) niektórzy wręcz twierdzą, że niezdrowe, choć nic na ten temat nie czytali ani na sobie nie testowali. Nie to, że ja Ci coś rekomenduję, tak tylko o sobie wspominam, bo każdy czytelnik ponoć szuka w tekście czegoś, co mógłby o sobie napisać, no i to się zgadza, ha ;) :)

    • ggeisha

      ggeisha

      13 września 2021, 22:05

      Słyszałam o tym jedzeniu raz dziennie i wcale nie jest to głupie. Myślę, że te 2 posiłki lub jeden będę jadła, jak schudnę i nie będę musiała jeść tak dużo, jak teraz. :)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      13 września 2021, 22:16

      To jedzenie raz dziennie z angielskiego nazywa się OMAD (One Meal A Day) i ma dużo prozodrowotnych właściwości. Ja przetestowałam na sobie i wiem, że dostałam w okresie OMAD'u turbodoładowania. Koniecznie muszę do tego wrócić!!!! Jakbyś miała czas i ochotę, wkleję Ci link z podsumowaniem mojego miesięcznego eksperymentu OMAD: https://840805.siukjm.asia/pamietnik/Naturalna/2561219/wpis,9220354,Eksperyment-omad-podsumowanie.html

    • ggeisha

      ggeisha

      13 września 2021, 23:20

      O widzisz. To bardzo ciekawe. Dziękuję, na pewno zajrzę.

  • Użytkownik4301370

    Użytkownik4301370

    13 września 2021, 16:51

    A ja znowu wole 2 duze posilki :D dla mnie to żaden problem ;). Powodzenia!

    • ggeisha

      ggeisha

      13 września 2021, 17:47

      Ja też wolę 2, ale nie potrafię zjeść takich dużych.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.