tak tak, plaga kleszczy
jest uważajcie.
Ja mojemu psu wyciągłam
wczoraj i dziś 5 kleszczy!!!!
sprawdzcie siebie i swoje psiaki!!
maskara jest naprawde masakra!!
Kleszcze przenoszą BOLERIOZĘ.
właśnie przez kleszcze zdechl pies
mojej siostry!!!
Mój psiak idzie dziś do weterynarza!!
Mam pytanie co sie może stać jak
źle się wyciągnie kleszcza ??
tzn. jak teo kleszczyki którymi się wbił
zostały w skórze psa ???
czy to trzeba jakoś usunąć ?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Perlica
14 kwietnia 2007, 11:21Ciesze sie ze Ci sie udalo Teraz bedziemy miec wieksza motywacje dzieki "Twojej" gazetce Mam nadzieje ze pieskowi nic nie bedzie po tych kleszczach Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje Buzka
ewulas
13 kwietnia 2007, 23:39milego weekendu!!!!!gratulacje,jestem z Ciebie dumna Gosiu!!!! czekam na gazetke!!!sorrki ,ze tak pozno ale czasu nie mialam!!paaaa
lmatejko67
13 kwietnia 2007, 20:21ja sie nie przejmuje ludzmi to o wiele bardziej skomplikowane kochanie!
mikoos
13 kwietnia 2007, 19:52hmm nie znam sie na tym ale moim zdaniem powinno usunac sie kazde cialo obce z organizmu..natomiast nie wiem jak to ma sie do boleriozy..wydaje mi sie ze bolerioza bardziej gdy w tkance zostane glowka paskudnego kleszcza..niestety nie mam pewnosci..jezeli bardzo kochasz pieska to mozesz sie przejsc do weterynarza i zapytac lub nawet zadzwonic..jezeli nic nie trzeba robic to przeciez chyba nie osmieli sie nic skasowac za wizyte..przynajmniej ja bym go wysmial jakby chcial:)
ELIZA33
13 kwietnia 2007, 19:45w tamtym roku i przychodzil do nas zeby mu wyciagnac chyba bardzo go bolalo bo wtedy do nikogo nie przychodzil jeszcze a jak mial te kleszcze to zaczal dac sie poglaskac
Liwia1984
13 kwietnia 2007, 19:30rany, moj piesiu miał juz tyle kleszczy ale na razie całe szczęscie zawsze mu wyciągałam...a teraz jesze zimy nie było, to już w ogole...będzie ich chmara...
foczka35
13 kwietnia 2007, 18:57Na bolerioze choruje moja bratowa:( w tamtym roku miała 1 kleszcza.Po 2 tygodniowym pobycie w szpitalu pod kroplowkami jest teraz na slinych antybiotykach i pod stała kontrola lekarza.Za trzy miesiące ponowne badania i wtedy sie okaże czy ponowny szpital czy dalsze leczenie antybiotykami.Na całe szczęscie choroba zaatakowała Jej stawy,nie doszło do zapalenia opon mozgowych. Pozdrawiam..
madzik2
13 kwietnia 2007, 18:52Wow! Nie mogę doczekać się gazety :)) !!
Karlanka
13 kwietnia 2007, 18:52Fajnie że mi podasz ten tytuł hehe miło mi będzie to czytać:), a propos kleszczy to mój kot w wakacje też ich kilka miał. Usuneliśmy je, ale niektórych się nie dało usunąć w całości i część została w skórze kotka, ale żyje do tej pory. Chyba to jest tak, że jak sie kleszcza "rozłaczy " to on przestaje żyć pooprosty, bo gdyby tak nie było mój kotek byłby już nie żywy, a tak na szczęście dobrze sie ma sierściuszek :) Ale na 100% nie wiem co z pozostałosciami po kleszczach sie dzieje!!!
parya
13 kwietnia 2007, 18:29Taki źle wyciągnięty kleszcz to jeszcze gorzej niż kleszcz niewyciągnięty, większa jest możliwość jakichs powikłań i infekcji. Jedź ze swoim pieskiem do weterynarza i mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. A kleszcze... brr, wzdragam się na samą myśl o nim, tym bardziej że nigdy żadnego nie miałam i tym większy jest strach przed nieznanym^^ Będę czekać na info o serkach ;) Pozdrawiam bezkleszczowo :*
sysuniaa
13 kwietnia 2007, 17:24wiesz co nie wiem.. ale to w sumie dobrze ze jedziesz do weterynarza.. ale wydaje mi sie ze jak je wyrwalas to dobrze.. pozdrawiam:)*
doodii
13 kwietnia 2007, 17:03oj chyba takiego kleszcza najlepiej usunac, chociaz moje koty nigdy nie cierpialy z powodow kleszy i pozostalosci po kleszczach, w koncu sobie wydrapaly resztki, ale w 90% w calosi udawalo mi sie klescz wyrwac :) .jak Tobie kochaniutka dzien minal?/ mam nadziej ze przesadom dlakeo bylo do twojego dnia, bo mnie to normalnie Piatek 13, to prawdziwy pech, pech gonil dzisiaj pech :(. buziaki :*
kalifornia26
13 kwietnia 2007, 16:58niewiem jak sie wyciaga calego kleszcza!!chyba najlepiej isc do weterynarza!!ja niestety w wieku 10 lat,po pobycie z dziadkiem na borowkach,gdzie ugryzl mnie kleszcz, zachorowalam na bolerioze!!!szybko dostalam antybiotyki!niestety skutkiem ubocznym bylo pogorszenie wzroku,a w wieku 20 lat reumatoidalne zapalenie stawow!!leki przeciwbulowe,sterydowe i cialko roslo w gore!!!tak to juz bywa!!!dobra,koncze lamentowac!!pozdrawiam cie serdecznie!!przesylam caluski!!pa!
justa31
13 kwietnia 2007, 16:43Moj kochany piesek zdechl wlasnie przez kleszcza. Mysmy go nie zauwazyli a lekarz nie wiedzial co mu jest, jak sie zorientowal to bylo juz za pozno. Pies naprawde zle wygladal. Bardzo schudl, jakos dziwnie chodzil kakretnie chodzi mi o te tylne lapy. Wiec naprawde warto uwazac.
Sylw00ha
13 kwietnia 2007, 16:09wiesz ja sie na tym nie znam, ale moj maz sam wyciaga i tez nigdy nie jest pewnien czy wyciagal calosc;/ podobno jak sie oliwa natrze to miejsce to samo wyjdzie ale nie wiem moze jednak spytaj weterynarza
JoannaMaria1
13 kwietnia 2007, 16:05W żadnym wypadku niemożna smarować miejsca gdzie jest kleszcz tłuszczem.Dobrze zrobiłaś,że idziesz do weterynarza.On to fachowo zrobi.A co do gazety zobacze jak nam pochwalisz sie czy dobrze myslałam,.
Psylwia
13 kwietnia 2007, 16:01To że trzeba posmarować dookoła główki kleszcza wzięło się stad, że kleszcze po takiej terapii zaczynają się ruszać i częściowo same wychodzą. Ponieważ duszą się. ALE!!!! Dusząc się wpuszczają więcej do organizmu ofiary substacji zawierającej toksynę. Lekarze alarmują, żeby broń boże nie smarować niczym. Powinno się "wykręcić" takiego delikwenta i obserwować miejsce ugryzienia. U ludzi najlepiej udać się do lekarza. Teraz już bez niczego od razu dostaje się antybiotyk. Na nic się nie czeka.
mendagaaa
13 kwietnia 2007, 15:36moj pies całe życie miał jakieś kleszcze w trakcie wiosny i lata ( mieszkał z miejscu otoczonym lasem, chodził gdzie chciał i to naturalne że kleszcze się przyczepiały) ale nigdy nie miał żadnych niepokojących objawów etc. każdy z rodziny sam wyjmował jej kleszcze jak znalazł. żeby wyjąć kleszcza takiego jeszcze małego najlepiej go "upić". tzn w okół miejsca gdzie się przyczepił przecierasz skórę wódką albo spirytusem. po pierwsze odkaża do rane po drugie kleszcz słabiej się trzyma. należy go wyjmować zdecydowanym ruchem okręcając go trochę w okół jego osi i ciągnąc,zazwyczaj główka nie zostaje. jeśli zostaje i tego nie zauważysz to powstaje ropień, jeśli wiesz że zostało można posmarować oliwą albo spirytusem i po jakimś czasie gdy główka jest już martwa wyjąć pęsetą. no a później też czymś odkazić tamto miejsce. bez paniki, ta choroba nie jest częsta,ale rozumiem ze masz przykre doświadczenia. pozdrawiam i nie martw sie :)
szymonska
13 kwietnia 2007, 15:09nie mam pojecia co do kleszczy ale kiedys słyszałam , ze powinno smarowac sie to miejsce gdzie on jest oliwa taka normalna. ale lepiejjak pojdziesz z pieskiem do weterynarza.pozdrawiam.
asiulakula
13 kwietnia 2007, 14:55Gosiu, ja się nie znam ale może warto przejść się do weterynarza ? zapytasz sie przy okazji jak wyjmowac kleszcze bo pewnie to nie pierwsze 5 kleszczy w zyciu Twojego pieska, ta wiedza Ci się przyda :) Wiem tylko że kilka dni temu Pani Sumińska wypowiadała się w TV (ona zna się na zwierzetach, kilka książek napisała :) i mówiła że jak do 4 godzin wyciągniesz tego kleszcza to ryzyko zakazenia jakimś choróbskiem jest praktycznie zerowe