Wczorajsze ważenie to wynik 67,2 kg i Vitalia pokazała mi, że mam wreszcie prawidłowe BMI Jestem więc bardzo zadowolona. Do pozbycia sie 5 kg zostało już tylko 200 gram. Już sobie przedłużyłam SD i mam ją aktywna do 19 kwietnia, więc myślę, że mój cel dam rade osiągnąć.
Teraz idzie mi lepiej, bo od soboty biorę hormony na tarczycę, więc to na pewno też ułatwia mi sprawę.
Ale ogólnie nie narzekam. Jedzenie smaczne, czasem zjem coś innego - ale w zamian diety, czasem pozwolę sobie na małe co nieco (np. mały cukierek Bounty ale tylko 1) - i jest super. Jeszcze żebym troszkę więcej ćwiczyła - tzn. jeszcze 1-2 treningi więcej... W poniedziałki chodzę na jogę, a w środy na aqua aerobic, teraz jeszcze biorę udział w 2 wyzwaniach: brzuszki i squady (przydadzą się na narty ).
Dobra, zmykam coś tam z mężem będziemy oglądać, za ścianą syn z kumplem urzędują - a jutro czeka mnie wyprawa do roboty (jestem urzędasem i w weekendy nie pracuję - ale mamy akcję i prawdopodobnie po południu będę musiała się tam udać)
Miłego wieczorku!!!
angelisia69
30 stycznia 2016, 13:28super,napewno to cie podbudowalo ale nie zaniechuj teraz zdrowego odzywiania
patih
30 stycznia 2016, 09:05gratulacje
MARTYNKA1970
29 stycznia 2016, 21:39Super ci idzie jesteś lepsza odemnie ;) ja zarzuciłam tylko 2,7 ;) pozdrawiam