No to więcej już zrzuciłam niż pozostało... dziwnie tak, nigdy nie udałomi sie tyle schudnąć, więc super. No i oczywiście nigdy nie byłam tak długo na diecie - teraz to w sumie moge nazwać to zmiana stylu zycia, bo trwa to od 9 listopada... niedługo bedą 3 misiące. Wiadomo grzeszki były i pewnie bedą, ale grunt, że po grzeszku od razu wracam na dobra drogę i potrafie sie powstrzymać w sensie albo w ogole z czegoś dobrego zrezygniować, albo jak sie skuszę to w małych ilościach. kiedyś tak nie było, jak juz zaczynałam, to kończyłam jak to "coś" sie skończyło hihi. Cieszę się więc bardzo z tego co tu osiągnęłam i mam dalszą motywację do działania dziekuję VITALIJKOM, które mnie wspierają oraz tym, które czasem "podczytuje", a które zrzuciły naprawde duuużo kilogramów - jesteście wielkie i dzieki wam wiem, że chciec to móc !!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mama999
27 stycznia 2010, 11:21Gosiunia31 na prawdę gratuluję spadku wagi!!!Jak widać,że opłaca się tak katować i odmawiać różnych rzeczy,to jest siła na dalsze zmagania,żeby osiągnąć cel.Ja wierzę,że Ci się uda.Dziś już słoneczka więcej,to i humorek lepszy.buziaki,papa :)