Zjadlam w pracy wszystko to, o czym pisalam wczoraj w edicie, ale... Kolezanka miala urodziny, przyniosla ciastka, paszteciki z ciasta francuskiego... 400kcal peklo zmarnowane na puste wegle, ale nie zadreczam sie. W koncu chce zmienic nawyki zywieniowe, a nie byc wiecznie na diecie. Poza tym wiem, ze wpadki beda sie zdarzac, ale coz - zycie :)
Pamietajcie - jeden dzien "wpadkowy" nie moze byc wymowka od zdrowej diety i pretekstem do zarzucenia celu. Trzeba sie otrzepac i znowu robic swoje. Jestesmy ludzmi, nie robotami.
Lepsza samokontrola i zdrowe nawyki przyjda z czasem ;)
Angela104
6 stycznia 2014, 19:19dokładnie tak, co z tego że zjemy coś więcej kalorycznego ? Raz na jakiś czas można , a jeszcze jak jest okazja to wgl :)
jxxxxx
6 stycznia 2014, 19:15Dokladnie tak, to ze dzisiaj nam nie wychodzi nie znaczy, ze mamy sie poddac, musimy pokazac sobie, ze jestesmy silni i potrafimy się podniesc i dac z siebie wszystko!