Skąd by je tu wziąć. ...no nic, to chyba tylko zmęczenie i marudzę:)
W sumie dzień mi zleciał na obowiązkach.
Taka codziennosć , niekoniecznie szara... ale to jak wszędzie.
A co będzie? ...dobrze bedzie
...i tego sie trzymam:)
1,5l wody + 1 kawa + herbata
Sniadanko-chlebus żytni z wędlinkom +ogórek+pomidor.
2 sniadanie- dietetyczne Tiramisu
Obiadek- Udko ;najpierw ugotowałam a nastepnie porządnie przyprawiłam i opiekła w kuchence na grilu. + podgotowany brokuł z fasolką i groszkiem +sos czosnkowy.
kolacja- dietetyczne tiramisu.
200 mini brzuszków
25km rowerka
Dzis dojechałam do Piwnicznej-Zdrój:)). Mam za sobą kolejne 28,1km i 1054kcal:))
Teraz już jadę do Szczawnicy, przede mną 60,8km:)))
DZIEŃ 14=
14 dzień woda zaliczona
13 dzień bez słodyczy
13 dzień bez białego pieczywa
14 dzień ćwiczenia zaliczone
7 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
nika2002
16 stycznia 2011, 22:14że jestem najedzona. ale jak widzę Twoje jedzenie to az mi się chce jeść.
ewkunia
16 stycznia 2011, 13:05U nas dziś troszkę słońca, zapraszamy :)) Pewnie wyszło na 10 minut, ale lepsze to niż nic. Pozdrawiam!
smutasekCZYLIja
15 stycznia 2011, 23:34obiad wygląda po prostu pysznie;-)
ewkunia
15 stycznia 2011, 22:38Podziwiam wytrwałość w ćwiczeniach. Ja też mam zamiar się zabrać, ale coś mi to nie idzie. Cała energia się wyczerpuje na walce z rozmaitymi tortami. ;)) Kupiłam seler! W przyszłym tygodniu zrobię sobie placuszki :))) Pozdrawiam!! Dzięki za wsparcie :)))
cytrusekk
15 stycznia 2011, 22:23matko jaki pyszny ten obiad.! ;*