Dziś dzień lenistwa, bo wczoraj trochę dałam sobie w kość na wieczór. Poszłam na zajęcia Płaski Brzuch, pani się pokićkało, że to ABT i przerobiliśmy nie wiem, ile przysiadów i podskoków i kiedy już pot się ze mnie lał po 10 minutach, pani mówi, żeby się napić, bo później już nie będzie kiedy. I rzeczywiście... Matko. Przyszło mi do głowy, żeby uciec... To były ćwiczenia dla zaawansowanych, a przynajmniej tak powinny być opisane, ćwiczenia takie, że się utrzymać było ciężko nie mówiąc już o wykonywaniu jakichś ruchów. W każdym razie padłam. I nie wiem, czy to najlepsza forma prowadzenia takich zajęć. Fakt, że babki ogólnie dawały radę, ale myślę że takie ćwiczenia powinny wykonywać osoby posiadające już "gorset" mięśniowy, bo inaczej to kręgosłup cierpi, a skoro prowadząca nie zna naszych umiejętności, to powinna zacząć od czegoś łatwiejszego, albo wprowadzać dwie wersje, np. z wyprostowanymi nogami dla wtajemniczonych a z ugiętymi dla cielaczków takich, jak ja. W każdym razie nie wiem, czy do niej wrócę.. A później jeszcze pojechałam na basen, ale to akurat była przyjemność, tyle że męcząca. Z tego też powodu dziś zrobiłam kilka brzuszków i to wszystko. A jutro od rana planuję TBC i basen. :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.