Hello
Jak tam po świętach ? Pełne brzuszki? Jest co spalać? Ja o zgrozo niby się pilnowałam, ale no ale waga po świętach poszła w górę aż o prawie 4kg ludzie!!!! No nic od wczoraj już powrót do pilnowania się i diety. W poniedziałek wizyta u dietetyczko diabetyczki a tu taki numer wagowy . Święta ogólnie spokojne, rodzinne. Sobota kościół i święcenie pokarmów potem ostatnie szlify na mopie i odkurzaczu. W niedzielę przyjęcie u siostry z drinkami i suto zastawionym stołem. W poniedziałek po kościele na groby bliskich moich i męża potem wizyta u teściowej, oczywiście siedziałam tam jak na szpilkach patrząc na zegarek co by się już zbierać. To osoba która tylko narzeka na wszystko, obgaduje wszystkich, naśmiewa się z ludzi długo by pisać zawsze wychodzę od niej z głową pełną jak balon przesyconą negatywną energią, dramat. Nie nie najadłam się u niej niczego bo niczym nie gości nigdy nawet od święta.
Dziś wykorzystałam tą piękną pogodę i te 19st ciepła w podkoszulku dłubałam sobie na rabacie. 1/3 ogrodu już błyszczy wolna od chwastów, na więcej dziś nie mam już sił bo ledwo mogę rozprostować kręgosłup.
Jeszcze się wam pochwalę że mój mąż postanowił przejść na dietę, znaczy chce się zdrowiej odżywiać a przy okazji zbić kilka kilogramów. Do pracy codzien szykuję mu zdrowe wersje lunchboxów i butelkę zielonej herbaty
A nawiązując już do tematu wpisu...poświęciłam wczoraj cały dzień na rozplanowanie tej naszej imprezy 3go maja I rocznicy ślubu+moje 34 urodziny. I tak na początku kontaktowałam się z restauracją gdzie mieliśmy przyjęcie ślubne dostałam cały kosztorys, na spokojnie sobie to w domu wykalkulowałam że taka impreza na 24 osoby z ciepłym daniem, wędlinami, sałatkami, alkoholem, przystawkami, napojami wyszła by nas 3000zł. Nie licząc że miałabym sobie sama piec jeszcze ciasta i torta. No nie mówię...fajna sprawa że wszystko miało by się podane do stołu itp. itd. ale to za dużo, zwłaszcza że mamy jeszcze w maju koszta komunii i sporo innych wydatków. Odmówiłam. Potem mąż mówi zapytaj sołtysa wsi jak wygląda koszt wynajęcia świetlicy u nas na wsi. Dowiedziałam się że koszt sali+udostępnienie kuchni, wszystkich sprzętów i zastawy+prąd to koszt 500zł i samemu sobie robić wszystkie ciasta i całą resztę tyle że miejsca sporo na tyle osób. Ale to i tak mnie nie przekonało więc myślałam dalej i doszłam do wniosku że jakoś zorganizuję to u siebie w domu w salonie, mam 4 długie stoły i tak na styk 24 stołki doliczając kuchenne taborety. 2 stoły odkryłam dziś w szopie zawalone gratami, jak je odgruzuje to je wypucuję i będą jak znalazł, jakoś to wszystko przemebluje żeby w miarę wygodnie każdy usiadł. Wyliczyłam że ogólny koszt imprezy wyjdzie mnie 1500zł robiąc w domu, więc to i tak przez pół mniej niż w lokalu i o 500zł mniej niż w świetlicy. Ale będzie hardkor i tu wam przedstawię menu...
Ślimaczki z szynką, żółtym serem i czarnuszką z ciasta francuskiego
Koreczki z pieczarkami, żółtym serem, ogórkiem i kabanosem
Sałatka na krakersach z tuńczykiem
Sałatka Król imprezy z nachosami
Sałatka warstwowa z brokułem i kurczakiem
Sałatka pieczarkowa z marchewką
Sałatka z ryżem i szynką
Ciasteczka piwoszki
Ciasteczka serduszka z galaretką
Ciasto 7 days
Przekładany sernik gotowany
Makowa panienka
Tort Tiramisu w kształcie dużego prostokata 40x30cm
Plus półmiski z wędlinami, pieczonymi schabami, boczkiem pieczonym, kiełbasy wiejskie, lisieckie, napoje, soki, alkohol, kawa herbata, dzbany z woda mineralną, no i wsio, także obliczyłam już dokładnie, że zmieszczę się w kwocie 1500zł. Kolejna taka impreza rocznicowa za 10 lat jak dożyje . Aaa jeszcze muszę zorganizować przenocowanie 4 osób . Goście już zaproszeni z wyprzedzeniem co by nikomu nie pokrzyżować weekendu majowego . ja muszę jeszcze dokupić kilka małych talerzyków i szklanek, bo mam mało jak na tyle osób. No i tak to u mnie wygląda, na bogato, nie umiem skromniej.
Monika123kg
10 kwietnia 2018, 14:04Moim zdaniem poradzisz sobie z przygotowaniem :) Tym bardziej że będziesz miała pomoc w chrześnicy , mąż też pomoże :) ...Pamiętam jak sama wszystko robiłam na chrzciny syna - bez zmywarki :D , w bloku :D ....21 osób :) Łatwo nie było , ale duma mnie rozpiera że goście wyszli najedzeni i wszystko się udało .
.Wiecznie.Gruba.
8 kwietnia 2018, 08:334kg szybko przysLo szybko pójdzie ☺ impreza będzie bogata w ciasta widzę . Sama to wszystko będziesz piekła czy ktoś Ci pomaga? Ja jak mam zrobić 2 ciasta tonjuz.mi sie nie chce haha
Grubaska.Aneta
8 kwietnia 2018, 11:01Miałam ze sama ale chrzesnica córka siostry 17latka którą Bardzo lubi piec zaoferowała swoją pomoc. A że mają cal y tydzień majowy wolny od szkoły to będzie mieć sporo wolnego czasu do dyspozycji: -)
.Wiecznie.Gruba.
18 kwietnia 2018, 11:21Super ze ci pomoże ☺
NowaOnaaa
7 kwietnia 2018, 11:36Mnie się marzy wiem tym roku zrobić imprezkę z okazji 10 rocznicy ślubu naszego ale zastanawiam się bo musiałabym prosić siostrę by u niej to zrobić... Było by na 17 osób.... Trochę mnie przerażają koszty bo jak napisałaś to się zastanawiam.... Ja ciasta bym kupiła ale zastanawiam się czy dałabym radę ogarnąć to...bo musiałabym u siostry... No nic zobaczymy
Izabela1411
6 kwietnia 2018, 18:13Marta a jak wyniki, Twoje i meza? Wszystko ok?
Grubaska.Aneta
6 kwietnia 2018, 19:44Męża są lepsze niz ostatnio choć nadal poza normą. A moje też lepsze . Jeszcze dziś powtórzyłam badanie tsh i zobaczymy jak wyjdzie. Wyniki i wizyta u endo mam na wtorek. Mąż do androloga na środę. Wtedy będę wiedzieć więcej.
Izabela1411
6 kwietnia 2018, 20:17Ile to nerwow na pewno kosztuje. Nam.sie udalo. Mamy 2'corki. Ale.i osob wkoo ma problemy. A to zywotnosc plemnkow nie taka,a to jajowodu moe drozne. Tezymam.kciuki za Was
marii1955
6 kwietnia 2018, 17:51Ta waga NABYTA przez święta , to zapewne w części woda NAPEWNO ... najważniejsze , że było miło i radośnie :) Jeeej , ale tego będzie na uroczystości , hehe ... ale Ty masz kulinarny dar , więc wszystko pójdzie jak z płatka - etapami sobie przygotujesz i będzie EXTRA :) Masz rację - jak już robić taką imprezę , to wystawną - tego się nie da oszukać , po prostu powinno być MARTUNIU :) Jesteś bardzo zaradna - poradzisz sobie kochana - ściskam :)))
Grubaska.Aneta
6 kwietnia 2018, 19:46Lubię poszaleć w kuchni wiem że jak dobrze zorganizuje to wszystko sprytnie ogarnę: -).
marii1955
6 kwietnia 2018, 20:33Bo i tak właśnie będzie Martuniu - Ty jesteś świetnie zorganizowana :) Wstawiłam kolejny wpis - tym razem O MNIE hehe :)
Asik1603
6 kwietnia 2018, 16:07Menu jak zawsze u Ciebie kuszące:) Muszę kiedyś wypróbować makową panienkę.
NaMolik
5 kwietnia 2018, 04:09Lubicie wspólne świętowanie, lubisz ludzi i przyjmować gości gotowanie i pieczenie dla Ciebie to nie problem więc rób właśnie taka imprezę jaka właśnie sobie wymyśliłaś i trzymaj się swojego planu. Ty najlepiej znasz swoich gości i to w jakieś sytuacji będą się czuć najlepiej więc rób tak jak zaplanował aż. Bardzo podoba mi się to wspólne świętowanie w gronie bliskich osób.
Grubaska.Aneta
5 kwietnia 2018, 07:38"Lubię to !":)
bajeczka675
5 kwietnia 2018, 02:21Ty jak zwsze szalejesz. Podziwiam ja bym nie ogarnęła takiej ilości ciast i sałatek.
Magdalena762013
4 kwietnia 2018, 19:02Podoba mi sie Twoje analizowanie - zawczasu wymyśliłaś menu i policzyłam koszt składników. Poczytałam poniższe komentarze i zgadzam sie, ze taki grill to nie dla Was. Zeby grillować tez trzeba mieć warunki. Ty jestes b pracowita i z powyższym menu uporasz sie szybko. Ciasteczka pewnie upieczesz wcześniej. Wizyta u teściowej rozumiem ze jak zawsze nie zaskoczyła pozytywnie - bez poczęstunku i z narzekaniem. Przykre. No i szkoda tych kilogramów na plus. Ale pewnie to ma związek z alkoholem. Niestety pijąc go sporo duzo sie łapie kilogramów.
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 21:02Fajnie że mnie rozumiesz: -)
Magdalena762013
5 kwietnia 2018, 08:16Pamiętasz jak mi piekłas serduszka na moja rocznice ślubu? Tez była impreza i to spora. Zamówiliśmy obiad poza domem i potem mieliśmy resztę jedzenia, przygotowana juz prywatnie.
Grubaska.Aneta
5 kwietnia 2018, 10:31Jak jest dobrze organizacja zaplanowana to wszystko da się na spokojnie załatwić. Ja np dziś już pomyślałam żeby sobie pożyczyć dodatkowe obrusy biale i talerzyki których nie mam W takiej ilości a nie ma sensu specjalnie dokupywac.
Izabela1411
4 kwietnia 2018, 18:55Wow niezle. Ja w tym roku mam 10rocznice slubu. Tez wypadaloby zrobic. Jesli zdazymy zrobic wszystko w nowym domu to zrobimy parapetowe z 10rocznica slubu. Ale ile to roboty przeciez l. W jeden dzień sie wyrobisz z tym wszystkim?pewnie nie,co?
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 20:57Dwa dni mi starcza od rana do późnego wieczora.
Piegotka
4 kwietnia 2018, 18:48Zawsze taka zaradna jesteś. Podziwiam za ten zapał do gotowania, pieczenia itd. ☺
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 20:57:-)
AnnaSpelniona
4 kwietnia 2018, 17:38Wiesz ja juz ide na minimalizm ...u mnie juz wiekszosc odchodzi od syto zastawionego stołu ....nawet śweta jedzenia jest na styk .Nawet dziewczyna syna mnie pochwaliła ze co rok mniej ....ze nie ma potem jedzcie bo sie zmarnuje i ileś dni po swiętach się juz je .Ja kiedyś tez sie zarabiałam i gotowałam teraz jak wyzej napisałam na łatwizne .Zresztą prwie wszyscy jedzą fit ....w maju mam gosci na komuni - przyjadą już w sobotę wiec postanowiłam ze bedzie grill (tak trzeba nowy kupic bo sezon) jak pogoda pokrzyzuje to bedzie grill z piekarnika i jakas sałatka fit i to wszystko . Ale rozumiem i szanuje ze u was tak sie gosci .jA BYM z tych ciasteczek zrezygnowała ..to twoje swieto -nie zacharowuj sie ....masz błyszczec i sie cieszyc a nie pasc hihih ze zmeczenia .Ciekwawa jestem tej sałatki z krakersów i sałatki z nachosami hihihihi
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 20:59Dam radę. Zazwyczaj wszystko sprytnie organizuję i nigdy nie latam z wywieszonym językiem. Zaprawiona jestem: -) no ja w te święta miałam troszkę kupnego ciasta i jedną salaterke sałatki i było dla nas w sam rz nic nie wyrzucalam ani nie zalegalo po świętach.
aska1277
4 kwietnia 2018, 17:27O jaaaaaaaa ile jedzenia :) język do pasa :) hahahah uwielbiam te ślimaczki z serem i szynką :) Ja po świętach nie mam za dużo co spalać, ponieważ nie objadałam się :) Ale to nie oznacza,że nie ma nic do spalania :) hehehe bo jest :) i wracam na dobre tory ;) Miłego popołudnia :) Pozdrawiam
izabela19681
4 kwietnia 2018, 16:40Ojej. taki zwyczaj u Was, aby robić huczną rocznicę ślubu? A nie fajniej byłoby z tej okazji wyjechać samemu z mężem i poświętować sobie w ładnym miejscu?
izabela19681
4 kwietnia 2018, 16:43A dla gości możnaby urządzić ognisko, grilla i nie bawić się w tyle sałatek i ciast.
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 17:13Tak wynioslam z domu. Mam tak i ja i rodzeństwo żeby suto i na bogato w gronie rodziny świętować ważne wydarzenia. Ja w sumie lubię takie wyzwania. Grill odpada nie bardZo mam gdzie z tym grillem i piernik się mają jaka będzie pogoda. Wyjazdów nie lubię. Z reszta co zrobić ze stada kur i dwoma psami. Nie lubię być od kogoś zależna taka ma natura.juz postanowione i co zaplanowalam będzie wykonane. :-)
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 17:18Poza tym bawić się w koszty nowego grilla bo stary rozklekotany. Krzesła i stoły ogrodowe kupować bo stare połamane. I latać z tym z piętra do ogrodu tam i spowrotem przez zagrode dla kur. To kawka to herbatka to dodatkowy talerzyk. Tak i nazat. To sie na deszcz zbiera. To komuś koc bo zimno to szukac odstaszaczy bo komary gryza.Nie nie już to kiedyś przerabialam. Nie pisze się na to.
akitaa
4 kwietnia 2018, 17:36Ja też pomyślałam, że ognisko czy grill byłoby lepsze i mniej zachodu niż bawić się w kolejne wesele ;) zwłaszcza, że jak będzie ciepło to ludziom wystarczy zimne piwo i jakieś miesiwo w postaci steka czy kiełbaski, nie wiem czy aż tyle ciast zjedzą :))
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 17:37Grill już wyżej skomentowalam a ciasta jak widzę że zostaje dużo to szybciutko paczuszki z nich robię dla gości. :-)
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 17:38Lub do zamrażarki na zaś; -)
akitaa
4 kwietnia 2018, 17:38Niech się ciepło ubiora, środki na komary wezmą że sobą i jazda :) my tak u koleżanki na małym ogródku działkowym sobie grilla organizujemy co roku :) na leżakach i rozkładanych krzesłach też można siedzieć :D
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2018, 21:01Oby jeszcze pogoda dopisala. Tak do końca w maju nie m co liczyć na pewną słoneczną pogodę. Ja na swój ślub miałam trochę deszczu trochę słońca.