Ha! Całkiem dobrze mi idzie.
Przez ostatnie kilka dni udało mi się ograniczać kalorie i słodycze, i ćwiczyłam zamierzone 20 minut dziennie! (wczoraj nie.. ale nachodziłam się tyle, że chyba mogę sobie wybaczyć). Motywacja jak na razie mnie nie opuściła więc mam nadzieję, że w końcu doczekam się tej mojej wymarzonej 6 z przodu
Postaram się nie zepsuć tego udanego fit tygodnia w weekend, jak to mam w zwyczaju...
M. xx
PaniKaKa
18 listopada 2016, 00:04Tak, weekend to pogromca diety, tak więc bądź grzeczna! ;)