Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 67


Hej


Co u Was? jak leci? U Was też takie piękne słońce jak u nas? mimo wiatru aż chce się cały dzień siedzieć na dworze

Wczoraj wieczorem zaliczyłam kolejny trening z alfy. Ale trzeba się oskakać samo skakanie tam jest, aż mnie poduszki w stopach pieką od tego Trening jest tak zakręcony że szok. ale o tym już pisałam wczoraj wieczorem. Motałam się przy tym skakaniu że pewnie z boku wyglądałam jak jakaś szurnięta ale liczę że dojdę do wprawy z tym. 

Plusem jest to ze 25 min jest szybciej znaleźć niż powyżej 40 jak przy insanity. No ale nie poddajemy się i jedziemy dalej Wczoraj dodatkowo oczywiście zaliczyłam 7 dzień weidera + 20 pompek. 

Dzisiejsze menu;
8.30- owsianka z jabłkiem cynamonem i rodzynkami
11.30- 3 kanapeczki z grahamki + wędlinka + serek paprykowy + pomidor + kawa z mlekiem
14.30- pomidorówka + kalafior z bułką tartą
17.30- jogurt + jabłko
21.00- kakao

przede mną 3 trening focusa 8 dzień A6W + 25 pompek.

Ciał
  • butterflyyyyy

    butterflyyyyy

    23 października 2013, 19:56

    Tez kiedys robilam aeroby bez butow... 1 h ... pieklo jak cholera :)

  • Cabrera

    Cabrera

    23 października 2013, 15:40

    Słońce straszne! W autobusach się smażę jak skwarka :D powodzenia !!

  • montignaczka

    montignaczka

    23 października 2013, 14:05

    no ja boso, ale chyba to zmienie :) a ja Gammą nie straszę, ona jest jedwabista :)

  • montignaczka

    montignaczka

    23 października 2013, 13:53

    heheh szurnięty to dobre określenie, poczekaj aż dojdziesz do Gammy ;) a na bolące stopy najlepszym rozwiązaniem jest ćwiczyć w obuwiu, zaczynam się do tego przekonywać, bo mam ten sam problem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.