Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 114




Hej  


Znowu skończyłam ćwiczyć o 22 a zaczęłam ok 20.10. Tyle czasu świrowałam głupa
Oczywiście skończyłabym wcześniej gdybym w ciągu dnia zaliczyła hh ale że nie zaliczyłam to musiałam nadrobić. Dobrze że Ł w robocie w tym czasie to chociaż się nie denerwuję że tylko ćwiczę a z nim czasu nie spędzam 

Kochane czuję się dzisiaj strasznie. Mam okropne wyrzuty sumienia i nie są spowodowane wczorajszym skosztowaniem od Antosia mlecznej kanapki, to juz przeszłość. Niestety dzisiaj zjadłam już pół tej mlecznej kanapki dla spróbowania czy dobra. I tak jak zaczęłam to nie mogłam skończyć. Zjadłam mu połowę Potem dojadłam po nim czirios miodowe na mleku, garść suchych cziriosów i trochę orzechów włoskich. Masakra. Strasznie się zdołowałam tym bo obiecałam sobie że nie zjem nic słodkiego do świąt i nie zjadłabym gdybym nie skosztowała tej cholernej mlecznej kanapki, i się zaczęło. Mam straszne wyrzuty. Uznacie że przesadzam, że macie gorsze problemy a ja się głupstwem przejmuje. Ale strasznie mi to na psychikę siadło. Tak mi dobrze szło, do dzisiaj niestety, eh

No nic, trudno czasu nie cofnę, ciągnę dalej, nie jem słodyczy do świąt. W sumię w tym tygodniu nie jadłam słodyczy pomijając dzisiejszą wpadkę, jadłam zdrowo( chyba) dlatego jutro zanim stanę na wagę to poproszę ją o łaskawość dla mnie Do centymetra też się pięknie uśmiechnę

Trening : trening brzucha dla zaawansowanych( NG) + dynamic core+ speed2.0+ 20 min hh ( Dzidziuś się obudził dlatego tylko 20 min) zaliczony.

menu
8.30- owsianka z jabłkiem i gorzką czekoladą i cynamonem - wyjątkowo pyszna dzisiaj była, chyba przez to że dodałam 4 kostki czekolady
12.20- 2 kanapeczki z chleba słonecznikowego z wędliną, serkiem paprykowym, sałata, pomidor
14.00- warzywa włoskie z piersią z kurczaka + odrobina makaronu z jogurtem naturalnym
17.30- połówka połowy makreli wędzonej + 3 kromki chleba słonecznikowego + pół pomidora + mandarynka
- pół mlecznej kanapki, orzechy włoskie+ cziriosy na mleku + garść.
22.20- kufel mleka.

Miłego weekendu życzę Wam kochane

  • montignaczka

    montignaczka

    15 grudnia 2013, 14:50

    Kochana ja codziennie podjadam słodycze i to z pelną swiadomością tego, co robię. Wolę zjeść odrobinę gdy mam smaka, niż odmawiać sobie, a potem wpaść i nazreć sie jak świnka

  • butterflyyyyy

    butterflyyyyy

    14 grudnia 2013, 10:30

    Piękne menu! Ta kanapka przy Twoich ćwiczeniach to pryszcz! Po prostu jutro jej nie jedz i nie zaprzątaj sobie tym głowy bo zaczniesz mieć jakieś problemy z żywieniem...

  • pazzobruna

    pazzobruna

    14 grudnia 2013, 10:17

    Może nie potrzebnie sobie zakazujesz tych słodkości, od mlecznej kanapki nic Ci nie przybędzie a tylko się dołujesz że zjadłaś. Ja sobie pozwalam na słodkości tak dwa razy na tydzień coś małego ale i tak mam myśli że jakbym sobie nie pozwalała to moje odchudzanie lepiej by szło, jednak jakbym sobie zakazywała ta dieta by mnie męczyła i to takie błędne koło ;)

  • naajs

    naajs

    13 grudnia 2013, 23:04

    miłego weekendu :) podziwiam Cię, że dajesz radę z NG dla zaawansowanych !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.