Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tak jesiennie ...
31 października 2013
I wieczorowo. Bo wieczór nastał już dobry, a mnie zachciało sie zrobic wpis. A wogóle to w temacie diety nie ma niczego ciekawego., bo jadamy zbyt dużo, I słodko także, a z ćwiczeniami nie idzie najlepiej, chociaz pływanie jest, czy czasami chodzenie. Tylko ,że to niczego nie wnosi dobrego, waga nie spade, bo kalorii jest za dużo, a nie ćwiczę aż tak długo. Dzisiaj sie zważyłam, to duzo więcej, waga 98 kilogramów, a więc przytyłam sporo. Mówie o tym spokojnie, bo wierzę ,ze przyjdzie dzień, od którego zacznę dobra dietę, bo cały czas sie buduję, czyli wkładam sobie w umysł,że lubię mało jeść, tyle co 1200 kalorii. To sie zbuduje, będzie tak jak z paleniem zbudowałam to I przyszedł dzień w którym poczułam,że dzisiaj juz nie potrzebuję zapalić I nie zapaliłam juz więcej,. I już za pare miesięcy będzie 12 lat. - Buduję, - wszystko, czy inaczej to co zamierzamy nalezy odpowiednio długo budować aż osiągnie to odpowiedni w naszej głowie rozmiar I będą efekty. Bo nie może nie być. Zastanawiam się dzisiejszego wieczoru, kto mi sie tutaj wypisał, bo jedna osoba mi ubyła, myslę I myślę, ale chyba własnie mi wpadło. Hmm, wydawało mi się,ze osoba pozytywna, ..... A jednak nie - zacietrzewiona.... No dobra. Dzisiaj urodziny mojej córki, nie robiła żadnego party, tylko przyszedł syn z dziewczyną, przyniesli torcika, I tak to spałaszowaliśmy troche kalorii, I troche ptasiego mleczka też. I znowu calorie I znowu brak rozsądku. Już czekamy z córką,żeby na wiosne pojechać do Polski, bo ona jak wyjechała trzy lata temu, to jeszcze nie była. A I chcemy wziąć wnuczka, bo od pięciu lat tez nie był, niechby jeszcze pograł w piłkę z tymi kolegami, dopóki nie wyrosli za bardzo. Grali zawsze na kościelnej łące. Jest tam na sąsiedniej wsi taka willa, chcielibyśmy tam sobie pomieszkać, bo z byłego zięcia siostra to nie wiem raczej nie będzie az takiej komitywy,zeby tam u niej mieszkać to znaczy my, bo wnuczek to pewnie tak. Toż to przecież jej bratanek. No I to tak spokojnie, I mało entuzjastycznie dzisiaj, więc zakończę aby przywitać chciałam się . To tymczasem, do usłyszenia - Irena
gretka2013
13 listopada 2013, 13:32Dziękuję za komentarz miły.Ja wcześniej już miałam konto na Vitalii. Ale na krótko i usunęłam. Bo mi te odchudzanie koślawo szło.Chciałam się odchudzić ale widocznie psychicznie nie byłam jeszcze na to gotowa.Kiedy poczułam że chcę napewno schudnąć założyłam znowu konto .I tym razem jakoś to idzie.Nie pojadam,nie dojadam jak to było wcześniej.A pierwsze 10 kg poszło mi jak burza.Tak samo i Ty jak myślę....kiedy będziesz na to gotowa pójdzie Ci to gładko.Nic na siłe się nie zrobi.Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę dużo dużo dobrego.
Cocunia13
1 listopada 2013, 20:00Tak tylko Halloween na szczescie nie jest swietem.....dla mnie ogolnie jest obojetne i nie przeszkadza....ale za to duza uciecha dla dzieci......a przy okazji i my mielismy zabawe jak dzieci przychodzily przebrane i cieszyly sie ze slodkosci;)) Ogolnie te moje przemyslenia dotycza znajomych z Vitali....ale przestalam juz sie nad tym zastanawiac;)) Mam spokojne zycie i niech tak zostanie;)) Pozdrawiam serdecznie i zycze spokojnej nocy;))
Cocunia13
1 listopada 2013, 07:32No tak nastawienie i przygotowanie do diety jest najwazniejsze;)) Pozdrawiam i zycze powodzenia;))