I tak dzisiaj -tak zwyczajnie. Donoszę,że dietowo to tak sobie nijako, waga stoi byle jak, zamiast spadać czasami podskoczy. Dzisiaj bylo 96 kg, - No I co....no I nic- niczego nie będę oswiadczać, obiecywać , przedstawiać plany naprawy. Na razie nic...A tak wogóle co. Wróciłam dzisiaj do ksiązki Aktywuj pełną moc mózgu....". Ciekawe to jest. Oczywiście czytalam I czytam I znane mi jest to - ale nastawiając się na osiągnięcie wyższej świadomości umysłu..oczywiście poprzez medytowanie możemy I tylko tak...można na rezonansie wykazać,że osoby regularnie medytujące rozwinęły mózgi w ktorych połączenia są inne niż u ludzi, którzy nie medytują.Jest im łatwieej pozostawać w spokoju, I wolnymi od stresu,żyć w spokoju I praktykowac współczucie...I co ciekawe ich kora przedczołowa jest najaktywniejszym obszarem mózgu podczas stanów, nazywanych Samadhi, albo oświecenie. I ta kora przedczolowa jeżeli stlumi bardziej pierwotne obszary mózgu, będzie mogla utworzyć dzialające połączenia dające radość I spokój . No tak ...możemy dojśc do wielkiej przemiany samego siebie , ale to wymaga troche pracy nad sobą, tak jak wspomniałam medytowwania, I oczywiście być karmione odpowiednimi składnikami I ćwiczone wewnętrzna dyscypliną, a tym samym umożliwimy działanie korze przedczołowej, czyli nowemu mózgowi, zaprogramować na błogostan, niewiarygodna dgowieczność, spokój I regenerację. Jednak mamy ten obszar mózgu wyłączony, ...bo przez długi czas byl zagluszany tymi samymi siłami,: niedostatkiem, oprzemocą czy trauma.. Możemy dojść bardzo daleko w tym , ale oczywiscie - powiecie - nie jest to możliwe, bo wspólczesne życie wymaga od czlowieka poswięcania tyle czasu na przeróżne sprawy, że kto ma na to czas...Sama poświęcam troche czasu na medytacje - oczywiście dzieki temu pozbyłam siak jak pisałąm tu - traum...lęków, stanów tak lękowych ,że to się opisac nie da. Niesamowicie do czego człowiek może dojść, poswiecając sobie czas , dając sobie spokoj ...ograniczając o odsuwając sie od spraw tak powszechnie doswiadczaniem życia .jak telewizja, ploteczki, reklamy, czy przekomarzaniem się o wszystkim I oniczym..... Nie lubie już tak ...Wiecie ludzie czasami odsuwają sie od ciebie jesli mówisz o sprawach czystego ducha, sprawach naszego powiązania z otaczającym nas wszechświatem...o jakimś niewidocznym, że uleczysz, jakies energie, Nie lubią, - ale jak tak posłjuchać o czym rozmawiają jakie to sa puste glupoty, jakie bezsensowne to aż strach. Jak to kiedys powiedział ktoś. - I śmieszno I straszno....I widzisz Ile potrzebują zmian, żeby wychowac dobrze, czy w miarę normalnie dzieciaka na człowieka. Tak patrzę , I mówisz ale niektórzy niczego nie rozumieją... A niby nawet niektórzy fajni są.... No I tak....- - Byląm dzisiaj na wystewpie naszej Żasminy, biedna okazała sie najbardzie wreazliwa dziewczynką, bo tylko zaczela prowadzić te dzieci postepujące za nia I spiewać piosenkę, nagle rozpłakała się I zbiegla ze sceny. Cholerka nie wiedziałąm,że ona az taka wrazliwa jest, bo zrobiłabym wczesniej przekaz energetyczny. Potem zaraz zrobiłąm, napełni,łam ja spokojem, radością I odwagaą. I po krótkiej chwili sama poprosiła swoją nauczycielkę,ze zaśpiewa. Zrobiła to, dostala największe oklaski. to tak z sympatii. No ładnie było, choc co prawda mało rozumiałąm , bo to dzieci I cicho, mówią czy spiewają, a gdzie by tam zrozumieć. Ale byłam I to sie liczyło. No I tak - jutro do pracy, ahaaa - ostatnio w pracy uderzyłam sie rura od odkurzacza, jeszcze mam siniaka. Pytają się co mi sie stało..Taka tam sobie mała dygresyjka, bo cóz to jest według wieczności.... To pożegnam się z Wami kochani, do najbliższego usłyszenia, -pa Irena
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
siostrazdlugareka
18 grudnia 2015, 15:36hmmm coraz bardziej mnie zadziwiasz . A z moją A . jest lepiej ?! W każdym razie powiedziała ,że przeżyje i mam nadzieję ,że na 100% rozstała się z tym gadem wczoraj . Na razie całkowicie opadła z sił i płakała ..... :( Ale to co napisała do mnie napawa mnie lekkim optymizmem . Dziękuję .
irena.53
22 grudnia 2015, 20:14Witam....zastanawiam się co napisać, nawet pytam Luizy (moja córka)co napisać,ze moge przesłąc jej jeszcze raz małe wsparcie energetyczne.... chyba tak zrobię -zrobiłam _ to po chwili napisane. A że tak to ,...bo to sa najbardziej osobiste sprawy dotyczące miłości to trzymaja sie długo, bo to w sercu siedzi.... Będzie dobrze....bedzie czyniła dobrze, zeby nie marnowac czasu, na rzeczy zbędne....jak rozpacz czy płacz, po niegodziwym czlowieku... Pozdrawiam Was obie gorąco.....
paniania1956
16 grudnia 2015, 18:23grunt to dazyc do doskonalosci
irena.53
22 grudnia 2015, 20:07Oczywiście , masz rację kochana panianiu..... I to się daje zauważyć jaka róznica jest, w postawie....sama o sobie mówię narazie... niesamowite....pozdrówka