Mówię do córki,ze dzisiaj jest rocznica, kiedy ich ojca spotkałąm I ,że chyba sie napiję. A ona na to....co ty powiesz, przeciez to był najgorszy dzien twojego zycia. A ja ,ze śmiechem mówię , no I tak, no I to można z tego też wypic .....A tak poważnie, to przywitac sie chciałąm. Diete zaczęłam prowadzić, ta taka z książki Vianny Stibal.- Theta Healing Rytm..- Za krótko na efekty...więc przez kilka dni nie musze pisać o diecie, aż cos sie wypracuje.... Narazie troszeczkę minimalnie cos modyfikuje o pare kalorii, bo narazie sie tak macamy, wyczuwamy, coby utrzymac sie zdrowo przy siłach I nerw uspokoić..... Tak więc słów pare tak niedzielnie. Spokojnie teraz, a rano przeokropnie padało....bo dawno nie padalo. Żartuję, bo w tym roku, tej jesieni pada juz okrutnie trzeci miesiąć prawie non stop. Troche sie położę, bo wczoraj, przedwczoraj nic, no bo jak kot zajmie moją poduszkę, to ja nie moge sie położyć. On uwielbia położyć sie na mojej poduszce - to ja mu wtedy nie przeszkadzam, I ide do córki do pokoju, a u niej to zasnąć nie mogę. Poczytam troche , a potem wstaję. I tak tez dni kilka po pracy nie spałam, - przyznam ,ze nie zawsze mi potrzeba , jesli poloże się wcześniej wieczorem, to nie potrzebuje.... W czwartek ufarbowałąm włosy, bo Esmirka obiecała ,że przyjda w czwartek to ona mi ufarbuje wyskubie rzesy Itp, a że ja nie lubię kiedy ktos się mna zajmuje bo nie lubie - zaraz bym musiał siedzieć ze dwie godziny, to w te pędy wzięłam sie sama. No I takim sumptem zrobiłam to. I rzęsy wyskubałąm, tak ,że dobrą robote zrobiłam . A przyznam,że juz mi wszystko jedno czy są siwe, czy nie są...No ale może ;lepiej jest. Niepotrzebnie wspominałam o tej książce, bo może wygladam,że mam no takie zwidy, czy jak to powiedzieć,....że mam manie przesladowczą I kłamię I tak się dowartościowuję...(Zaraz , zaraz jak to sie spychologicznie nazywa - konfabuluje ?....może się mylę, - pamięć czasami zawodzi...) Bo I tak nie wiadomo, czy mi ją wydadzą. Tak ,że cicho sza... Bałwan ze mnie... Tak jakos to odebrałąm ... - - - Jednak (odbiegając od tematu) wracając do tego " wszystko jedno" to właściwie nie powinno byc nam wszystko jedno....bo kobieta zawsze powinna o siebie dbać. Włąściwie to teraz jak wzięłam się za odchudzanie, to wydaje mi się,że nie jest mi wszystko jedno..... bo nadzieja wraca, - jak ukazuje sie światełko w tunelu. I wraca nadzieja I radość, kiedy widzimy,że minimalnie lżejszy człowiek I że to działa. I samozaparcie jest i będzie. No dość tego gadania,....bo jak sie tak gada dużo, to sie przegada. - - Ahaaa, to,że małą kalooryczność jest to tez ma swoje dobre strony...bo energii mniej, I zimno, no I wtedy zmuszeni jesteśmy poćwiczyć,żeby wygenerować energię jakąś ,żeby cieplej było. Więc chociaz troche brzuszków się zrobi, I też dobrze... Tak,że dzisiaj takie niby nic.....No I to by bylo na tyle.... tak ,że dzisiaj będzie czytanie - skończyc muszę te Rozmowy z Bogiem"- Neala Donalda Walscha.... Pismo poczytam, I zamierzam przejść sie troche ...bo to by dobre było- chociaż bez kijków bo gdzieś zapodziałąm. Po prostu , gdzies zapomniałąm je. Wczoraj chciałąm zapomniec okulary w hipermarkecie. Corka podpowiada mi, mamuś moż etrzeba cos brać - bilobil. A to nie, bo to jeszcz ecos we mnie goni, mówię,ze medytacje trzeba systematyczniej, wyciszać się, a nie raz medytuje poł godziny, potem pare dni nie. Książki I w tym temacie też zakupić mi trzeba. Zamówię..... I tak kochani moi....pożegnam sie z Wami.....do uslyszenia...I poczytania....kOCHAM Was...- Irena.. Miłej niedzieli..
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Dorota1953
10 stycznia 2016, 19:16Powinnaś odpowiedzieć córce, że ta spotkanie ich ojca nie było takie najgorsze, bo przecież jej nie byłoby na świecie jakbyś go nie spotkała :) Powodzenia w odchudzaniu :)
irena.53
13 stycznia 2016, 16:33No pewnie ,że trzeba z szacunkiem do trego podchodzić. Przeciez były I dobre rzeczy I są ....Nie jest tak...że źle....to źle.... zawsze jest po środku, sa I dobre strony różnycj zdarzeń ....Pozdrawiam....
debra
10 stycznia 2016, 18:59życie po prostu życie.Pozdrawiam:)))
zoykaa
10 stycznia 2016, 15:16Irenko chyba brwi,nie rzesy?nie wierze ze wyskubalas rzesy????!!!!
irena.53
13 stycznia 2016, 16:31Tak....potem nawet nie zaglądając przzyszlo mi na myśl....oooo....co ja napisałam....no tak przyszło mi na mysl ze ja napisałam rzesy...... Przejęzyczenie.....Śmiechu warte....pozdrawiam...