Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Deszczowy dzień


No I tak,  powoli się uspokajam, no bo co. - czy mam wyjscie. Wszystko musi pojść w zapomnienie, bo zawsze tak jest. Wszystko przemija, a już najszybciej to życie  -przeminie. Tak siedzę, choc dzisiaj inaczej zaplanowałąm dzień,.Miałąm pojść do miasta, bo muszę pojść do tej Izabeli,żeby mi tą książkę oddałą, bo jakoś nie przyniesie, przypomnieć się jej  nie chce. I mój syn do niej napisał zeby przyniosla do niego do pracy, do Primarku, ale nawet nie raczyła odpowiedzieć. Wiecie,żeby nie czuć się w obowiązku,żebyoddać co się komu należy.  Co się pożyczyło...To  ta Izabela z pracy, co to mi takie  niemile coś zrobila, zrobila na mnie complaina.  Chę juz odebrać tą swoją książkę I zamknąć ten rozdzial Wetherspoonowski, rozdział tej tak zwanej  pracy, co to tak niefortunnie dla mnie się zakończyla. a napisałąm do babki to jest tej Izabeli partnera- siostra  .Napisałąm ,żeby napisałą do niej, bo  ona mnie zablokowała,a I syn pisał , to nawet nie odpowiedzialą. A taż Powiedzmy  Julka tej Izabeli partnera siostra, to dopiero napisała w slowach, o tamtej, że przytaczać to musiałąbym przytoczyć wiele paskudnych określen o taamtej, ze zrobiła tej Julce duzo swinstwa, doiosła gdzies ,że oni narkotyki uzywają ,że przez nią mialą caly rok kłopoty.A zaręczam,że ta Julka bardzo przyzwoita dziewczyna, I Julka piszę,że brat się do niej nie odzywa, bo ta trzyma nad nim pieczę, że poleciałąm zakrecila go, bo miał dużo pieniędzy, a teraz nawet z rodziną nie rozmawia, Że ona to złodziejka Southportska.że robiła zakupy na konto dziewczyn dwóch  Iżeby uważąc na tego demona, I że ona mi współczuje że ja musialąm traffic na to ścierwo. Odpisałąm,że dobrze, bo ja juz  znią nic nie mam, bo się zwolniłam - tez I przez nią .   -   -   -  Tak tu piszę, ale odrywam się I zerkam na film, Luiza kiedyś nagrała, a ja kiedys ,dawno temu oglądałam.  -Grający z talerza. Uważam ,że to arcydzieło. smieszny taki film,  dziwny,(baśń oczywiście )... ale przedstawiający tez jakby różnorodne skomplikowane życiowe sytuacje... No I tak,- nie wyszlam nigdzie dzisiaj z domu, bo to nie tyle,że deszczowo dzisiaj , a dlatego,że I sił mało I po prostu się nie chce, wciąz coś pokonywać,  do czegoś ostatnikiem sił się przymuszać.  I czekam na syna, na Bogusia , mial przyjść, ale pewnie mało ma czasu, może przyjdzie jutro, musi mi pomoc zrobic z bankiem, zadzwonić może bo jakoś sama to czuje się niiewydolna, ciężko mi ..Tak czekam aż przyjda sily. Zamówiłam carską wodkę -Bolotowa, ale jeszcze chwilę poczekam bo facet powiedział mi cenę za przesyłkę zbyt małą , bo że za granicę to drożej kosztuje, wiec muszę dopłacić , tylko Bank zmienia sposób podawania kodów do transakcji płatniczych, że teraz będą podawali sms-em, tylkotrzeba do nich zadzwonić. No I tak, dopiero jak dostanę tą carską wodkę, to  będę liczyć ,że dopiero wtedyzacznę prawdziwą kurację.   Bo jak na razie, to wszystko mi szwankuje, bolą mnie ramiona, ten stan  zapalny wciąż.  Chociaż , teraz też powoli odpoczywając napewno odzyskuje sily.. No I tak powoli idzie to życie ,  chcialąbym  poszaleć z ogrodkiem, nawet chciałąm żeby syn zadzwonil załątwił mi działkę, ale to tak jakoś schodzi..może w przyszłości, może na przyszla wiosnę. Niestety sa sprawy których nie mozna przeskoczyć I to ,że się chce , nie oznacza,że można, W zyciu sie nie spodziewałąm,że życie mnie tak ograniczy, że sama traktując siębie bez szacunku, bez dbałości o siebie... I tak się wyczerpałąm,że teraz szwankuje mi wszystko, mam przez te stany zapalne tak często mnie trzęsło zimno, że przez to zimno to wyziębilam  nerki, wątrobę, serce, wszystko mnie boli. Zaczęłam stosować gorące kąpiele, rozgrzewanie w wannie, piję kwasy napotne, . Zrobilo sie po jakimś czasie staosowania duzo lepiej, ale wciąż te stany zapalne I wciąż to powraca..Wczoraj tak strasznie zle się czułam, że zgięta chodziłam  tak bolalą mnie nerka.  Ze chcac niechcąc musiałąm wieczorem wejsc znowu do wanny.... No I tak raz lepiej raz gorzej... I wszystko wszystkim nie ma co zaniedbywać , tylko spokojnie przez ten caly proces odbudowy mitochondriów I  odbudowywania systemu obronnego, no I co zrobić. Ale to tak,że na czlowieka zawsze przyjdzie to co zaniedbał , zaniedbywal przez całe swoje zycie. A ja zaniedbywałąm siebie, w zyciu o sobie nie myslałam , ale że aż skrajnie siebie zanidbywałąm. No to teraz mam, .To teraz muszę o siebie dbać . I to będzie proces długotrwały dosyć. Ja mówię,że potrzeba mi na odbudowanie swojego zdrowia , naprawienia mitochondriów dwa lata, do trzech . ale za rok będzie już zrobiona dobra robota. Ale wm ogóle cieszę się, bo czuję się wolna, I że duzo mogę, że już teraz moge robic co chcę.   W sobotę bylam u syna na Urodzinach, I opo tym widze ze po troszeczkę robi się lepiej, bo nawet mi się chciało zadbać o siebie ubrałąm ładną wieczorową sukienkę, baaa, nawet musiałam ją troche skrócić , co wymagalo ode mnie uciecia, podszycia, podłożenia , zrobiłam ją troche krótszą, bo jak mi ja dali rok temu na urodziny troszkę zbyt długa była, WIec  zrobilam  w zyciu czesto cos podszywałąm , albo co nieco szyłam spodniczki dziewczynkom, albo koszulki chłopcom, lubiłam zrobić cos sama . I dalej lubie robić cos , pracować, No I tak to przyszlo na mnie teraz o siebie zadbać .   No I tak....to by było na tyle...na razie, cześć , pa tymczasem, serdeczności  ..

  • alhe11

    alhe11

    6 czerwca 2019, 14:36

    Dziękuję za odpowiedź, stwierdzono mi intolerancję na pszenicę,( ale nie na gluten tylko na jakieś inne bialko pszeniczne),białko mléka. krowiego, białko jaja, drożdże, więc nie mogę pszenicy, bardzo ograniczyć inne zboża, żadne mléczne ani jaja, nic pieczonego na drożdżach. Rok dotrzymywałam ścisłą diete, taką prawie paleo, bo też soję mi zakázala paní endokrynolog. Rezultat : żaden. Więc sobie teraz pozwalam czasami jakieś nietoleranty, bo jak dluho czlowiek może jeść styropiany z gryki, ryżu i kukurydzy i do tego samé pseudozboża, ziemniaki i mięso. Na szczęście warzywa mogę wszystkie, ale tych kiszonych już się przejadłam i nie mogę na nie patrzeć. Na szczęście przy takim odżywianiu nie miałam ochoty na słodkie, starczyło mi słodkie ovoce. Na hashimoto biorę hormony tarczycy. Jak widać, dieta to nie wszystko, jak już coś w człowieku nie działa, to trzeba sie jakoś ratować nie tylko dietą, tylko nie wiem jak. Ogólna wielka słabość i wyczerpanie wskazuje chyba na té osłabione mitochondria, tylko co z tým ? Nie wiem 😔

  • alhe11

    alhe11

    5 czerwca 2019, 20:08

    Irenko, ostatnio coś pisałaś o mitochondriach. Mogła byś napisać coś więcej, bo ja sie jakoś źle czuję, jestem bardzo slabá, źle śpię i i mám taką mgłę mózgową. Wedlug mojej lékařky jestem w porządku, mám tylko hashimoto ale biorę letrox. Może mi té mitochondria źle działają ? Pozdrawiam

    • irena.53

      irena.53

      6 czerwca 2019, 13:38

      Witaj...Mitochonria to są takie małe organelle komórek, I to one wytwarzają energię. I może tak być,ze jak jestesmy wyczerpani, to znaczy ,że wuczerpane są nasze mitochondria, I nie wytwarzają energii, bądż wytwarzają tej energii bardzo malo, I można a nawet trzeba sprobować je odbudować, poprzez dostarczanie organizmowi suplementów , co jakich narazie pominę,Przy odbudowywaniu mitochondriów potrzeba też szanować się z aktywnością, w miare naszej kuracji aktywnośc dokladać , najpierw od spacerku po mieszkaniu jakis czas, potem można po troche zwiększać ,małe spacery, troche wieksze.... Ale ja to pominę, bo choc nie wykluczam u Ciebie też wyczerpania, bo wiem ,że Ty pisałąś że duzo zajmujesz się dziecmi...Noo, ale mniejsza. Najpierw powinnaś się zastanowić, bo nie wiem jak się odżywiasz, co jesz. Bo szkodzi nam bardzo czesto gluten... Bo tak, chorobę wywoluje jakaś dyzfunkcja organizmu, bo nie ma czegoś takiego jak choroba jest tylko dysfunkcja organizmu, ktory nie dostaje czegoś jakichś substancji naturalnych, albo dostaje coś czego nie powinien dostawać, co mu szkodzi. czyli qantybiotyki, srodki przeciw bolowe, toksyny, chemia w pozywieniu..metale ciezkie. A tego mamy wszędzie pełno. Wiec najpierw proponuje odstawić gluten, ten chleb buleczki ciasteczka, paczki, slodycze, batony, w ogóle cukier zwłaszcza rafinowany, lepiej przerzucić się na ciemny cukier trzcinowy, ale też nie za duzo. ZMIEnić żywienie jesc wiecej warzyw, dobrze jeść kiszonki, nawet kisić groch, ciecierzycę soczewicę, I jesc takie kwasne zupu. Ale podstawa : odstawić gluten, cukry, weglowodany...to tak na tyle bo czasu nie mam zaraz wychodzimy....ale służe szczegółami, jesli bedziesz miałą pytania, to prosze bardzo....narazie, pa, tymczasem

    • irena.53

      irena.53

      6 czerwca 2019, 13:41

      Chętnie potem dopowiem troche szczegółów, dotyczących suplementów, I w ogóle... cześć, pa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.