Kurcze nigdy chyba tych 62 kilo nie będę miała :(( Od wtorku była męża siostra z córką i psem , nie regularne posiłki i jej smaki na pierogi , rurki , placki itd zaowocowały wzrostem wagi . Mąż nie dostał urlopu i wszystko na mojej głowie było , jeszcze wieczorami drinki czy winko no i mam za swoje :((
Ach nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem tylko brac się do roboty !! Pozdrawiam wszystkie Vitalijki :))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
grubasek855
20 sierpnia 2009, 20:03Ojjjj, Kochana, ja bym z mężem porozmawiała na Twoim miejscu, ponieważ zostałaś biedna sama z tym wszystkim i ledwo zipiesz.. Podziwiam Cię, że tak świetnie sobie radzisz, ale pomoc by Ci się przydała... A tym kilogramem się nie przejmuj Kochana:)
andzinka1967
20 sierpnia 2009, 13:31żaden facet nie wytrzymałby takiego maratonu i z takim obciazeniem jak tu nam opisałas.zawsze twierdziałm ze kazdy naprawde każdy facet to egoista.Tylko dlaczego my nie mozemy byc takie same i pzrestawić sie na inne tory .Wieczne altruistki, matki -polki itp itd.Podziwiam ciebie bardzo !! a swoje drogą pzrez ten maraton to pewnie bedzie kilogram mniej na wadze pozdrawiam ania
asyku
19 sierpnia 2009, 20:40ja jeszcze w nogach czuję łażenie po plaży....strasznie bolą mnie łydki:)jakąś pamiątkę trzeba mieć:)nawet bolesną:)hi hi....odpoczywaj ..spokojnego wieczorku:)pa
tomija
19 sierpnia 2009, 09:57kochana a co to znaczy młodzezowo???bo ja widze córki ubrane jak matki a nie matki jak córki:))moda zwariowała:))ja ostatnio wróciłam do bojówek kupiłam sobie na lumpach u sis 3 pary do tego bluzki na ramionkach i wyglądam jak 19:))pierwsze dziecko mnie postarzało mentalnie drugie o dziwo odmłodziło,jestem krejzol ale jak nie mam za co kupic zabawek tak jak ostatnio bywało albo zapłacic raty kredytowej jak było cała zime no to mam 60 lat...jestem krejzol chce byc krejzol bo tak łatwiej sie zyje...
Ziza
18 sierpnia 2009, 17:39medluje się kochana:-) Dzięki za troskę..jakaś taka nijaka jestem i smutna i jeszcze coś..nie wiem nawet jak to nazwać. Ale mam plan, wykonam go sam..nie potrzebuje pomocy, zrobię to dzisiaj w nocy:-))))))) Buzi!
tomija
18 sierpnia 2009, 14:35hej:))nie uważam tego za głupie czy próżne:))tez sie kiedyś malowałam, moze nie ostro, ale prawie codziennie, teraz nie robie tego z lenistwa i chyba tez z braku kasy, bo nie cierpie tanich kosmetyków, a na drogie mnie nie stac, choć to wydatek na jakis czas..., moja niechęć do kosmetyków jest tez wynikiem mieszkania z dziewczyna, ktora nie wyszła z domu bez całego makijazu,uchodziła za piękność i faceci za nia ganiali, ale jak wstawała rano to upiór, usta wyzarte przez pomadki,bezbarwne, wokol oczu zmarszczki,koszmar obudzić sie koło niej rano...nie chciałam nigdy tak wyglądać, do tego dochodzi jeszcze fakt ,iz moj maz nie cierpi mnie umalowanej, na złość zjada mi z twarzy puder i cienie:))Irenko masz taka urode, ze malowanie to podkreslenie jej, a nie stworzenie nowego wizerunku...artykuł mnie poruszył, bo teraz wszystkie te babeczki chca byc niewidoczne i naturalne ,na pokaz w dzinsach i bluzeczkach butach sportowych, mówią ze maja cudowne wnetrza i malowanie nie jest im potrzebne, a przeciez sprzedaja na codzień młodym dziewczynom swoj wymalowany wizerunek, wmawiaja nam ze mamy byc bardzo do nich podobne, ech temat rzeka, generalnie tak jak pisałam u siebie malujmy sie dla swego piękna:))buziaki ślicznoto
asyku
18 sierpnia 2009, 11:05BO DOPIERO BYŚMY ZOBACZYLI CO LUDZIE MAJĄ POD UBRANIEM:)TU SIĘ COŚ ZARZUCI ,TAM PODWINIE I JEST OK!!10 KG...ANI DEKO MNIEJ....A CHCIAŁABYM JUŻ SKOŃCZYĆ SIĘ ODCHUDZAĆ...TYLKO CO JA BYM TU ROBIŁA:)????HI HI BUZIAKI<iMG SRC=https://840805.siukjm.asia/images/stories/Kwiatki/stworek22qe5pz.gif>
nalach
18 sierpnia 2009, 07:39Ah Irenko nie ma sie czym martwic i tak juz masz ładną wage wiec ci nie zaszkodzi małe co nie co. Buziaczki
banta
17 sierpnia 2009, 23:15dojdziesz do swojego celu nim sie obejrzysz!!!to juz tak nie wiele!!!przy Twoim dotychczasowym osiagnieciu to pestka!!!pozdrawiam
Kielmal
17 sierpnia 2009, 22:13Kochana u mnie też 1 kg w górę , ale paska nie zmieniłam bo mi wstyd, tak fajnie chudłam a teraz na plus.Ale nie ma się co przejmować jak nazbierałyśmy na plus to teraz musimy to zgubić, wiem że w tą stronę zawsze trudniej. "......... damy radę?"
andzinka1967
17 sierpnia 2009, 21:42jak dobrze Cie widzieć w lepszej formie!!! I pociesz się ja wyżłopałam dziś 2 piwa redsy jabłkowe wole nie myśleć ile to kalorii buziaki pa
zuzanna01
17 sierpnia 2009, 20:38do dzieła;)
asyku
17 sierpnia 2009, 20:31nawet nie wspominam!!!!!!!!grzesznie u mnie było bardzo!!!to urlopowe jedzonko ,nie dla mnie!!!ale już zakupy dietkowe zrobione!!i do roboty:)buziaki ,,,,damy radę:)
needed
17 sierpnia 2009, 20:30to teraz zabieraj się za siebie:) i nie ma przebacz:)
tomija
17 sierpnia 2009, 19:52ech jakbysmy schudły na wakacje to co bysmy zima tutaj robiły???buziaki duze bo juz sie za Toba sis steskniłam:))