Porażka, kilogram więcej. Wściekła jestem na siebie i szukam sposobu nowego na pozbycie się ostatnich kilogramów. Dzisiaj popatrzę sobie na killera. Może jakimś cudem wykroję jeszcze trochę czasu na extra ćwiczenia. Dodaję zdjęcie spódnicy, o której pisałam ostatnio. Mam nadzieję, że nie wyglądam jak mała kula...
rynkaa
17 maja 2013, 15:43nie wyglądasz jak mała kula, jest ok :)