ale dziś mam super humorek.
1)trzeba mieć twardą podeszwę butów, bo wbijają się pedały w stopy i strasznie boli.
2)wczoraj miałam spodnie dresowe, ale chyba najlepsze będą jakieś spodenki, takie do kolan
3)ustawić sobie dobrze siodełko i kierownicę i dopasowć do siebie.
4)wziąć więcej wody - bo buteleczka 0,5 litra poszła na raz!;)
a tak ogólnie to wyszłam mokruteńka jak kura ale taka leciutka.
Gdzieś czytałam, że dobrze wykonany spinning to utrata nawet 1000kalorii przez godzinę;))
redukuje też cellulit, którego niestety mam pełno na pupie;( o dziwo na nogach mi znikł jak schudłam i ćwiczyłam codziennie...
podsumowując polecam każdemu, choć cieżko jest, nie powiem;)
Magdzior1985
11 listopada 2012, 20:46Spinning to wcale nie 1000kcal w plecy, moze i mozna, ale jak jest sie zaawansowanym uzytkownikiem rowerow, ja ostatnio mierzylam pulsometrem utrate kalorii i wyszło mi trochę ponad 500kcal. Ale to i tak sporo.
impossible08
9 listopada 2012, 20:42świetnie :) powodzenia;)
ButterflyGirl
9 listopada 2012, 18:50to można powiedzieć ,ze znalazłaś swe miejsce ;]
jankaq
9 listopada 2012, 10:44mi też było bardzo ciezko wyjsc z domu do klubu...a wczoraj miaąłm juz chwilę zwątpienia. zaczął padac deszcz i juz mialam dzownić do koezanki ze chyba ni pojde, ale jakos w koncu wyszłam. ten pierwszy raz jest trudny, ale potem znowu sie wrca bo to daje niesamowite uczucie i taką lekkość. to jest jak narkotyk! maggic.moze z jakąs kolzenką bedzie Ci łatwiej, zeby Cie motywowała i regularnie zebyscie chodziły. to na prawde daje super efekty. kolzenka o ktorej wspominałam, chodzi już 3 miesiace. nogi ma rewelacyjne!!!
maggic
9 listopada 2012, 10:36Chyba muszę też wybrać się na fitness, skoro tyle ludzi mówi, ze to świetna zabawa, to i ja muszę spróbować i w końcu wywalić mojego lenia na zbity... :P Gratuluję samozaparcia! :) powodzenia w dalszej tracie wagi! :*
OnceAgain
9 listopada 2012, 10:31Super że zajęcia Ci się podobały ;) - najważniejsze to znaleźć coś dla siebie i robić to ;).