DObra, czas wakacyjnych wyjazdów dobiegł końca. Dawno tak sobie nie pofolgowałam. To były także wakacje w diecie i ćwiczeniach. Wstyd, no, ale nie byłam odpowiednio przygotowana. Trudno się odchudzać jak człowiek imprezuje:P Także, były chipsy, napoje gazowane, alkohol, fast foody. Wprawdzie nie w dużych ilościach, ale jednak. Brak ćwiczeń. Jedynie owsianka na śniadanie została xD
Ale jestem już w domu i od teraz zaczynam już tak na serio. Wieczorem siłownia, teraz mam parę rzeczy do załatwienia, ale najpierw śniadanko ;) No i muszę wykombinować jakiś obiadek. Jutro napiszę jak mi poszło :D
buziaki;*
czekoladnik
1 sierpnia 2014, 11:06powodzenia w wracaniu na dobrą drogę :)