Witajcie!
Mimo, iz dzisiejsza pogoda zdecydowanie nie dostarcza nam pozytywnej energii, to wygrzebalam w sobie resztki energii do zaliczenia kolejnego dnia z Insanity. Jak zwykle, bez potu sie nie obeszlo.
Poza tym bardzo dobre wiesci- szykuje sie wyjazd z przyjaciólkami do Grecji w polowie lipca. Znalazlysmy dosc dobra oferte lotnicza, a kolezanka mieszkala tam przez rok i ogarnie nam tani nocleg i wszystko zwiazane z kwestia transportu ,np przejazd z lotniska do naszego apartamentu. Cale szczescie, ze to bedzie Grecja , a nie Polskie morze, bo z taka duza dupa jak moja to nad Baltykiem musialabym sie ukrywac, aby nie spotkac znajomych i czulabym sie skrepowana. Chociaz pewnie nad Baltykiem pogoda raczej by nie pozwolila zalozyc bikini.
W kazdym razie nikogo w Grecji nie znam, to co ja sie bede przejmowac gruba dupa, przeciez nie lece tam na podryw, tylko na odpoczynek od facetow.
Dzisiejszy zestaw jedzeniowy zawiera odpowiednia ilosc kalorii,a nawet ciut za malo. Jednak to wszystko przez to, ze w ostatnie dni, jak wspominalam, zjadlam duzo, a nawet duzo za duzo i postanowilam troche wrocic do normy. Nie mialam zadnego napadu, czy kompulsu, nic z tych rzeczy- po prostu czasem sobie lubie dogodzic
Co do postepow wagowych, to niestety, ale waga sie waha i nie ma szalu, ale jak tylko spadnie, to oczywiscie nie zawaham sie o tym tutaj poinformowac
Buziaki