Bardzo Was przepraszam za moją nieobecność.
Jakoś wena mnie opuściła ta pogoda dobiła brak wiosny robi swoje.Zaglądałam do Was i czytałam ale nie potrafiłam sklepić nic od siebie. Wraz z ekipą po dłuższej przerwie za którą się wstydzę wracamy do wieczornego biegania :). Przez tą przerwę i świąteczne pyszności i mniejsze hamulce doszło mi 2 kg :(. Ale nie martwią mnie one bo wiem, że dzięki nim mam motywację oby powiedzieć dość. To dziwne bo mając 88 kg myślałam, że zawsze będę miała parcie na szkło, ale muszę Wam powiedzieć, że jak się tak więcej z wagi zjedzie i wszyscy komplementują to do dalszej walki siły i motywacja słabnie. Bo efekt już cieszy choć mógłby być dużo lepszy :).Mam nadzieję, że Was te problemy nie sięgają :). Pozdrawiam cieplutko :).
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
paula70
3 kwietnia 2013, 10:38Wracaj do nas- może wtedy będzie Ci łatwiej :) pozdrawiam i powodzenia :)
zosia27samosia
3 kwietnia 2013, 10:17No to kochana witaj w klubie...nie daj Boże żeby mnie ktoś pochwalił że schudłam - niby z jednej strony takie słowa cieszą a z drugiej człowiek spoczywa na laurach, no bo skoro już wszyscy widzą że lepiej wyglądam to można trochę odpuścić!!! To błąd ale nie potrafię tego pokonać!!! Fajnie, że jednak jesteś z nami:)
NigdyNieKochalam
3 kwietnia 2013, 09:56Ja mam zupelnie odwrotnie... mile komentarze dodaja sil by walczyc by efekty byly jeszcze lepsze. ;)) powodzenia. ;*
PaniCapulet
3 kwietnia 2013, 09:35Nie ma się co poddawać, pamiętaj - chudniesz dla siebie, nie dla innych!
jogobella1991
3 kwietnia 2013, 09:26Rzeczywiście długo Cię nie było :-) Co to jest 2 kg w święta zgubisz je wraz ze swoją grupą :-) Pozdrawiam