Rankiem waga SUPER. Znacznie poniżej paska... więc go z lekka zmniejszyłam.
Uśmiech głupawy mam na paszczy.
Wczesnym popołudniem kazałam Panu i Władcy się wywieźć daleko na miasto. Potem kijami wracałam, drogą nie najprostszą, lecz meandrując z lekka. Przeszłam 13,6 km. Spaliłam 840 kcali.
Nogi mnie bolą, nogi mnie pieką.
A jak się doczłapałam, spocona, uchetana i ochwacona - to Pan i Władca oznajmił, że za chwilę w greckiej knajpce jest impreza. Prysznic, zrobić włosy, mazaje na lico. I biegiem kilometr..... Jak on dba o moją linię... żebym miala ruchu pod dostatkiem....
Heh, piszę to lekko wstawiona. Z lekka bełkocę. Do psania chyba...
pinia0
28 marca 2010, 21:13hello. revabsy to jest mój plan ćwiczeń na dvd, trwa 3 miechy . . Cwiczysz mięsnie brzucha niekoniecznie non stop brzuszki, ogólnie wzmaqcniasz się,,,,,cokolwiek to znaczy....cmoki
baja1953
28 marca 2010, 11:48Wszystko zrozumiem, i te marsze przełajowe i ten serwis rowerowy i komputerowy własnoręczny...ale...nie planowanie przytycia? To mi się we łbie nie mieści;) Marna odchudzaczka ze mnie...A z Ciebie..potęga! Gratuluję takich zuchwałych myśli;) Mnie się nie uda... Tort bezowy z kremem maślano-spirytusowo-kawowym i orzechowym....sałatka z majonezem...To są dwa punkty menu świątecznego, których nie pominę....To wystarczy...Nic to...Potem schudnę:) Pozdrawiam, dzielna Jolu;)
uleczka44
28 marca 2010, 10:33dla piechurki. Ta knajpka to w pełni zasłużona. Mam nadzieję, że było miło.
NiekonsekwentnaN
28 marca 2010, 10:32i jeszcze raz!!! A ja myślałam, że sporo się ruszam....o kurdę!!
kasiapawelskameede
28 marca 2010, 09:28dobry,laskawy pan i wladca;-) ale masz kondycje!!!!!!!!!!!!!!!!!
paskudztwoo
28 marca 2010, 07:41spaliłas to sobie mogłąs pozwolic
skorpionela
27 marca 2010, 23:05Twoja waga musi być niższa przy Twojej aktywności fizycznej!!! jak czytam to mam zakwasy. A na jutro DOBREGO DNIA.