Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
feta i waga


Dostałam kilka zapytań o dobrą fetę w Polsce.

Odpowiadam. Ale proszę to traktować jak subiektywną opinię fetowego neofity, a nie jak wytyczne znawcy.

W każdym markecie u mnie jest, marcpol, elea, tesco, real, alma, tylko ostatnio w mini-kerfurze nie było. Opakowanie 200 gram za 13-16 zł. Drogo, ponad 2 x droższa niż to samo opakowanie w Grecji. Przywiozłam z Grecji w tym roku pudełko 400 gram fety i dużo solanki/serwatki, ono kosztowało niecałe 2 E.

Z reguły stoją w marketach tam, gdzie serki kanapkowe, pakowane żółte sery, białe nasze paczkowane.

 

Kupuję takie gatunki w opakowaniach po 200 gram.

Feta Dioniz, obrazek z mnichem i kościołkiem.

Feta Mevgal, obrazek z kawałkiem fety, pomidorami i oliwą.

Feta z obrazkiem z owcą.

I w Almie feta na wagę, w zalewie serwatkowej, ponad 70 zł za kg. Najdroższa, ale nie najsmaczniejsza

Inne fety, nawet te prawdziwe, greckie, jakoś mi nie smakują.

 

Zawsze czytam polską naklejkę na tylcu opakowania. MUSI być w fecie być mleko kozie, mniej i owcze. Feta z samego mleka krowiego albo gdy tylko napisane "mleko" - to nie feta.

I pilnuję, by był to produkt grecki. Już próbowałam fety duńskiej, owszem zjeść się dała, ale więcej nie kupię.

Oczywiście wypróbowałam i nasze fetovity i różne duńskie Apeniny. Te nasze, z Mlekovity bodajże, są dla mnie niezjadliwe. Apetinę kupuję czasem, taką w pudełeczku/wiaderku, co w środku ma koszyk do wyjmowania z solanki. Kupuje ją, jak mi finansowy wąż syczy w kieszeni, a ja mam takiego nieopanowanego smaka na fetę.

 

Nigdy nie przepadałam za fetą.

Na rejsach cykladzkich jadłam, gdy była we wspólnym posiłku na łódce.

A w tym roku mniej tłoczny rejs. I pokazała mi rejsowa koleżanka, jak przyrządzić dobrze sałatkę z fetą. I zakochałam się.

Zawsze przywoziłam z Grecji gliniane miski z tłustym jogurtem, potem go rozmnażałam. A w tym roku przywiozłam prawie 3/4 kilo fety, w pudełku z marketu i takie z ichniej cepelii spożywczej, ekologiczne takie czy cóś.

Zakochałam się, w tygodniu co najmniej 2 razy pochłaniam michę sałat z pomidorami i pokruszoną fetą. I z odrobiną oliwy i bazylią.

 

 

Może popołudniem wrzucę fotki tych opakowań, ale nie teraz.

 

 

Vitaliowo

W sobotę i niedzielę moja aktywność fizyczna ograniczała się do dwóch rodzajów. Akrobatyka w parach. Oraz dwudniowe, po godzinie i ciut, bieganie/truchtanie za rowerkiem Stasiowym. I chwatit!

Waga poniedziałkowa 40 deko nad paskiem. Ale to wspaniale. Bo po dwóch nocach w kanapkowych objęciach - mogłam się spodziewać jakiegoś okropnego i dołującego widoku na wyświetlaczu.

Spodnie rozciągnięte 30/30 nadal luźne. Trochę mniej luźne niż w zeszłym tygodniu, ale luźne.

  • BettyBoop6778

    BettyBoop6778

    19 października 2010, 10:28

    A ja się zawsze zastanawiałam, czytajac Twoje wpisy, czym się różni "prawdziwa" feta od "nieprawdziwej":-))) Ale już rozumiem:-) Ja kupuję ja na wagę, w takim wielkim supermarkecie. Tania nie jest, ale ta w pudełeczkach kosztuje tyle samo, ale ta "na wagę" jest cuuudna:-) Jednak moim uzależnieniem jest ser kozi, taki okragły, w środku twarogowy, a na zewnatrz (skórka) jakby u "brie". No, MIODZIO:-) Ale, że kryzys hula jak zwariowany, nie kupuję i żyję:-) Ale co to za życie... bez sera koziego... snifff...snifff...:-))) Pozdrowionka:-)

  • renianh

    renianh

    18 października 2010, 23:30

    Ja także zastosowałam Twoją rade nastawiłam się na najgorszą wagę i nie było tak strasznie.Co do serów ,lubię ,ale nie jestem ich fanką ,najbardziej mi smakują białe twarogowe ,te zwykłe chude ,bo już zapomniałam, że takie tłuściutkie też bywają i były dobre.

  • dziejka

    dziejka

    18 października 2010, 23:16

    to moja słabośc ,uwielbiam je wszystkie jak lecą .Białe ,żółte śmierdzace, pleśniowe im bardziej śmierdolą tym lepsze he,he.Taka anegdota ,wróciłam z Francji i do firmy przyniosłam tace przecudnie smierdzących serów.Kolezanka mi powiedziala ,przecież ciebie stać na dobre sery,czemu kupujesz te zepsute he,he.Ostatnio syn mi przysłał serek , lodówka się zbiesiła,nawet w zamrażalniku było go czuć. pozdrawiam

  • luckaaa

    luckaaa

    18 października 2010, 21:40

    Hi, hi , hi , bo Jolu znalazlam tylko JEDEN grecki , orginalny ! Wlasnie w opakowaniu 0, 9 kg ... i po przeczytaniu twojego wpisu MUSIALAM w koncu sprobowac tego prawdziwego... . Eh , co tam damy rade - jest pyszny - juz go kocham : ))) , a nalesniki ze szpinakiem , czosnkiem , pieprzem swiezo zmielonym i duuuuza iloscia fety - juz gotowe ! Rodzinka dostanie dopiero jutro , zapieczone w piekarniku z parmezanem i pomidorkami : )))

  • luckaaa

    luckaaa

    18 października 2010, 20:38

    JOLA; JOLA; JOLA !!!!!!!!!!!! Co ty narobilas ??? Polazlam dzisiaj specjalnie do tureckiego sklepu . Zakupilam 0 , 9 kg fety greckiej firma "Akadia " , owszem smakuje inaczej niz ta , ktora do tej pory jadlam , owszem moge sie w niej zakochac , bo kocham sery rozne , owszem odlamalam juz trzeci kawal i jem, jem ,jem.... . Ta feta ma miedzy 45 -55 % tluszczu ! Poszlo sie gwizdac moje odchudzanie dzisiaj ( trudno- nie pierwszy raz ) . Na patelni smaza sie nalesniki - beda ze szpinakiem i feta, dla rodziny . Dla mnie salatka z feta i kurczakiem do pracy na jutro . Co ja mam zrobic z reszta ? Chyba zabije ten smak jak zamroze ? Serwatki w opakowaniu niewiele , data waznosci do stycznia . Przezyje to pare tygodni otwarte w lodowce ?

  • shaza1969

    shaza1969

    18 października 2010, 19:16

    Zaciskam zęby! Dzis poszło dobrze. Też mnie nerwy biora, gdy słysze jak sie kościół wtrąca w tak ważne sprawy!!!! Wiem,że są tacy księża ,którzy prywatnie mają inne zdanie ,zyskują w moich oczach ,ale na forum niestety ...sekta nie pozwala . Teraz mnie pewnie zlinczują niektórzy !!!!

  • haanyz

    haanyz

    18 października 2010, 16:16

    Ty znowu ta Grecja mamisz, o Cykladach piszesz, o fecie i goracu. Rozmarzylam sie!!!!!! A ja.... zyje. jako tako, wciaz cos mi wyskakuje. Jak jedno sie uspokoi - wylatuje drugie. ehhh... Nic to, byle do spotkania w Wawie, juz sie ciesze. i wcale sie nie nastawiam, ze do tego czasu schudne na wior, zeby wygladac;-))) Choc przydaloby sie;-)))) Cmokam!

  • zoykaa

    zoykaa

    18 października 2010, 15:43

    zeby nie bylo nieporozumien, z ksindzem biskupem i tym calym malpim gajem zgadzam sie oczywiscie z TOBA i podpisuje sie obiema mymi lewymi recami!:)

  • zoykaa

    zoykaa

    18 października 2010, 15:42

    Ja tu do Anglii przytachalam cala bibliografir Joanny ch(poza Misiem Pafnucym, bo nie mam i nie czytalam, a Ty?).Dziekuje za mile slowa.Bardzo Cie cenie, stad ciesza mnie Twoje komentarze.A Twoj stasio wnusio, lepszy niz wszytskie orbiteki swiata:)pozdrawiam zoyka(ps tez dziennie Cie czytawszy, ostatnio mialam nawet taki cytat z Joanny ch umiescic u ciebie, "pocaluj w dupa ksindza biskupa"(sic:))w wiadomym, poruszonym przez ciebie temacie)

  • Starsza.pani

    Starsza.pani

    18 października 2010, 14:59

    Dzięki za uświadomienie. Fety nie kupuję, ale teraz jak wiem co kupić, to spróbuję.

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    18 października 2010, 14:25

    pycha feta prawdziwa

  • Diabeleria

    Diabeleria

    18 października 2010, 14:24

    a może i dlatego, że nie jadłam dobrze zrobionej sałatki z dobrą fetą? Dobra feta- co to za określenie, dla mnie się te dwa wyrazy wykluczaja,hehe

  • calcjum

    calcjum

    18 października 2010, 14:16

    jak zwykle jestem pod wrażeniem Twoich wpisów , czego by nie dotyczyły, co do fety , lubie ale sie zupełnie nie znam , przeważnie jadam sałatki z nia u znajomych ale chyba się przyjże i moze sama zaczne je robic biorac pod uwage Twoje wskazówki Pozdrawiam

  • sikoram3

    sikoram3

    18 października 2010, 14:13

    z krowiego to dla mnieser baly twady ..hehehe ja uwielbiam fete , z pomidorami , na cieplo , i do roznychdan ja dodaje ..npzmiast parmezanu do spageti , do szpinaku zamiast smietany ...no moj szpinak jest typowo grecki , wiadomo ja z grekami na codzien jestem .Pozdrawiam.

  • Emwuwu

    Emwuwu

    18 października 2010, 14:13

    Co Cię tak "na prawo" rzuciło z tym tekstem!:)))? Aż dziwnie się czyta! Łoparłaś się o ścianę jak pisałaś czy co?:)))))))

  • baja1953

    baja1953

    18 października 2010, 12:59

    dziękuję za życzenia..;) A Twoje cieniste zdjęcie jako wielkiej baby ..hmmm nawet nie umiem sobie tego wyobrazić... Ty pewnie byłaś strrasznie gruba i wielka gdy ważyłaś ok 4 kg mniej ode mnie teraźniejszej, szczuplutkiej W w moim mniemaniu)...;) Jolu, dziękuję Ci... Dzięki za Twoja asertywność..ja tak nie potrafię... Nie umiem powiedzieć wprost: nie przychodź, nie przyjeżdżaj, nie zabieraj faceta ze sobą... dziękuję... My niby się też nie znamy, ale jednak.."obcujemy" ze sobą od jakiegoś czasu, wymieniamy poglądy, czytamy wpisy i komentarze, no jakoś tam siebie poznałyśmy...I z takim 'swoimi znajomymi" chciałabym się spotkać... Pozdrawiam, Jolu, wyrazicielko moich mysli..;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.