zajęte, jak sygnał telefoniczny
buu . . . buuuu... buuu . .. jak dźwięk w słuchawce
doba mi się przedświątecznie skróciła a jeszcze dostałam jednego laptopa do przystosowania dla użytkownika, biegam kurcgalopkiem między stołem z podręcznikiem i lapkiem a akurat robioną czynnością przedświąteczną
bo mi sie nagle okazało, że zamiast Wigilii najbliższo_rodzinnej będzie Wigilia wielko_rodzinna, bywa... i specjalnie nie narzekam, bo to może ostatnie takie spotkanie w pełnym składzie
barszcz juz mam, do butelek dzisiaj rozleję i na balkon
karp sprawiony, oczyszczony, podzielony na porcyjki i zamrożony, do wyjęcia w Wigilię rano
porządki w toku
zakupy wszystkie! zrobione
nie pisuję, mało czytam, zmęczona jestem
waga opornie, ale współpracuje, 10 deko ponad paskiem
a na siłownię dzisiaj i tak pójdę!!!!
chromolę robotę, najwyżej będzie nie do końca zrobiona, nieperfekcyjna
dziejka
21 grudnia 2010, 01:54ja mam 300 napiszę słownie trzysta uszek maciupkich do barszczu zrobionych przez siostrę mojej byłej od 20 stu lat szwagierki. Kombinuj Jola kombinuj he he
baja1953
20 grudnia 2010, 17:32No, to dzielna jesteś... Tak pilnie się przygotowujesz... ja piec będę w czwartek, a gotować dopiero w piątek...A z porządkami to w ogóle nie przesadzam,,na co dzień mam czysto i już....Tyle, że okna dziś umyłam i wyprałam i wykrochmaliłam firanki, to u mnie przedświąteczny priorytet, poza tym..luz..;) Cmok:)
ruti123
20 grudnia 2010, 16:55JA TEZ POSTANOWILAM NIE REZYGNOWAC Z SILOWNI!dZISIAJ ZALICZONE 2H,JESZCZEDO WIGILII 2RAZY I ODPOCZYNEK....3RAZY W TYG.ZALICZONE.ROBOTA NIE ZAJAC, WIEC POPIERAM JOLU,WIDZE ZE NIE JESTEM SAMA.
Emwuwu
20 grudnia 2010, 14:17Zrób coś dla siebie i będziesz zadowolona!:) Ja zawsze powtarzam, że "robota nie zając i nie ucieknie"!:)
kitkatka
20 grudnia 2010, 13:22mądre podejście. Od mniejszej ilości jadła i relaksu psychicznego na siłowni jeszcze nikt nie padł. Pozdrówka
wiktorianka
20 grudnia 2010, 12:50ja dzisiaj mam dzien przerwy od cwiczen....w koncu pospalam, bo przez ta silownie musze sie zrywac bladym switem o 9 hehehehehh....u mnie karpia nie bedzie, ale dorsz tez juz zamrozony czeka....no i bigos sie gotuje....i takie tam inne....a ja sie wlasnie robie na bostwo i uciekam do pracy.....milego dzionka :))
sylwunia001
20 grudnia 2010, 12:25ruch musi przodować :)
fiona.smutna
20 grudnia 2010, 12:05ale u mnie już odpuszcza:)) czego i Tobie życzę:)
bebeluszek
20 grudnia 2010, 11:51podoba mi się! trzeba być jak mamy angielskie, co robia tylko jak chcą. a jak nie chcą, to bez żenady biorą gorącą kąpiel i ida na spacer :) miłego siłowania jolu! czy ja ci juz mówiłam, że w rzeczywistosci wygladasz jeszcze bardziej szprotkowato niż na zdjęciach?! ty nie jesteś chudy sledź! ty jesteś już szprotka! drobna i urocza!