phi! truskawki hiszpańskie nocą
phi!!! ukochany szampan z okazji walę-tynkowej
phi! lody jogurtowe z czereśniami... phi! nie zjadlam wszystkiego z miseczki
phi... prawie phi, że waga pól kilo przez noc do góry
phi.... pocałunki nie smakują
o tyle jest lepiej, że już cały dzień dzisiaj nie szlochałam, nie płakałam
ani pół łzy nie spłyneło
tylko ten smutek... on wciąż jest . ..
chwilami jest wszechogarniający, ...phi!, chwilami tylko a nie naokrągło!
może zapomniałam, jak się uśmiechać
może i dobrze, bo mi sie nie będa pogłębiały zmarszczki śmiechowe w kącikach ust
phi.... zmarszczki
phi...!
DuzaPanna
2 marca 2011, 14:27ten dołek to chyba jakoś się przetacza przez Polskę i zagląda do domów miast i wsi. Z kim nie rozmawiam to właśnie albo wylazł z dołka, albo w nim siedzi, albo się powoli do niego wtacza. Mam nadzieję, że dół już się przewałkował, siły witalne wróciły i życie znów ma sens. Ha! zaraz sprawdzę w Twoim pamiętniku :D
bebeluszek
16 lutego 2011, 23:19czyzbys tez potrzebowala znalezc najslabsze ogniwo zeby wyjsc ze smutkowego zakletego kregu? i ja jolu, wierze w ciebie...i usmiecham sie szeroko, mi sie moga zmarszki robic, mam jeszcze malo :)
renianh
16 lutego 2011, 23:06Jolu a co z Twoimi grami ,może to by było lekarstwem.
monimoni27
16 lutego 2011, 21:10Tyś moja i konec! U mnie źle. Bardzo źle. Ale słój potłukłam i basta. Nie wlezę do niego. Będę walczyć o siebie.
baja1953
16 lutego 2011, 16:55"Tak mnie mów, Jola, tak mnie mów".... Lejesz miód na moje stęsknione za spadkiem wagi serce... Ufff To i Ty o tym słyszałaś i to potwierdzasz: gdy się jest głodnym, to się chudnie...Ufff!! Dziś znów byłam głodna... I jeszcze jutro i pojutrze będę!!! 5 dni z rzędu głodu? :)) Super!! Cieszę się, ze wyłazisz z dziury...Hanysia ma rację...Niech już nastanie pora rowerowa!!! Cmok:)
funnynickname
16 lutego 2011, 15:52pomysl sobie ze jak sie nie bedziesz usmiechac, to pojawia Ci sie zmarszczki jak u starej zrzedliwej baby. Wiesz, takie bruzdy. I taka wielka miedzy brwiami. Bo tak czy siak zmarszczki sa, kwestia wyboru jakie sie chce zaposiasc ;-) Szampan i truskawki, super...
haanyz
16 lutego 2011, 09:44oo, jestes juz na prostej! Wyszlas zza zakretu! WIesz, Tobie chyba brakuje roweru. Gdy jezdzilas na rowerze nei mialas takich dolow. Cale szczescie, ze juz za2 miesiace bedzie mozna na rower wsiasc!
mikrobik
16 lutego 2011, 08:20Niech Ci się pogłębiają te najpiękniejsze śmiechowe i mówię to nie jako, zazdrosna z powodu gładkości Twojego oblicza, baba. Koleżanki podają Ci tu różne recepty na wygramolenie się z tego doła. Każdy ma pewnie inną. Pamiętam jak w czasie studiów moja akademikowa koleżanka zawsze robiła sobie wtedy jakąś przyjemność (ciuch, nowa fryzura, dobry kosmetyk, czyli to co króliki lubią najbardziej). Powodem dla takiego dopieszczenia się mógł być oblany egzamin, lub rozstanie się z chłopakiem. Jej to pomagało.
Insol
16 lutego 2011, 08:10widzę, że już lepiej
luckaaa
16 lutego 2011, 06:23jest dobrze, ze jest lepiej , bedzie po trochu coraz lepiej . Trzymaj sie i nie dawaj :)
alunia1960
16 lutego 2011, 01:14Zmarszczki śmiechowe są piękne i mają się rozwijać. I TYLKO one! Nie dawaj się!
otulona
16 lutego 2011, 00:01Azaliż jest powód, czy taka nostalgia?https://www.youtube.com/watch?v=kEr9sIWOYAo&feature=related A może jakieś hormony przed @....
Moon13
15 lutego 2011, 23:18I skąd to-to się bierze? Ten smutek znaczy. Widziałaś (wiem, że na pewno tak) Niekończącą się Opowieść? Tam były Bagna Smutku. Artax w nich utonął. Mnie też los czasem rzuca w ich błoto..... staram się za wszelka cenę trzymać łeb nad powierzchnią.....
renianh
15 lutego 2011, 22:24No Joluś widzę że to trochę poważniejsze ,ale dobrze żę mija i już lepiej ,praca i zmęczenie fizyczne jest dobre ,znam to .Jeszcze zazdroszczę że potrafisz się wypłakać ,ja w zasadzie prawie nie płaczę duszę złość i smutek w sobie bezłzowo ,od zawsze.A wagi gratuluję szczerze, zapracowałaś .
elasial
15 lutego 2011, 22:11przepotwornego doła,usprawiedliwionego. Życiowego. Siedziałam,jadłam,tępa jak cep. Dałam sobie tydzień na to dołowanie. Wypłakałam ,wydołowałam się do cna. Ostatniego dnia zrobiłam sobie kolor, maseczki,nacierania,postarałam się poczytać. Od poniedziałku wstałam ciężko i zaśpiewałam dyżurną wesołą piosenkę. I powolutku przeszło. Może Ci to pomoże????
marta6054
15 lutego 2011, 22:11Muszę sprawdzić, czy na basenie mają jeszcze te wejścia o szóstej rano
sezamek68
15 lutego 2011, 21:52no wiesz...gdybyś....no...gdybyś-jakbyś uznała,że pomoże Ci zwerbalizowanie (łez,przekleństw i czego tam chcesz) no to...no to wiesz ,że moje "uszy" są dla Ciebie całodobowo. ps.ty też czujesz się jak...dziecko nieodebrane z przedszkola?