moja własna Baleronowa leży na parapecie balkonu
służy jako dawkowana oszczędnie lektuta, gdy wychodzę na zewnetrze zapalić papierosa
kartki jej troche zżółkły pod wpływem ostatnio palącego słońca
bo ten balkon to od południa jest
Baleronowa leży na balkonie a ja pół-leżę na tapczanie
na tapczanie leży leń i leniwie naciska pilotowe guziczki
leniu, idź sobie na rower! masz troche luzu czasowego, no idź!
sio! a sio z domu i pobliża lodówki !
Baleronową do plecaczka i jedź w plener !
leniu, leniu... ja cię proszę....
ale leń jest oporny bardzo
może kopnąć go w zadek ?
ps vitaliowe
o późnym poranku widok w szklanym oczku: 56,2 kg
baja1953
13 maja 2011, 11:19Egzaminy w terminie 28.VI do 12 VII. W tym czasie przeskoczysz mnie i jeszcze odskoczysz...a może już wcześniej( ten kurs czerwcowy tez mi w paradę wejdzie)...No, ale to było do przewidzenia..gdzie mi tam mierzyć się z taką "sportówką" jak Ty!!! Cmok:)))
renianh
12 maja 2011, 23:34Moja Baleronowa też wyczytana na wszystkie sposoby wielokrotnie i pożyczana wszystkim w koło.Dlatego kupiłam nówkę jadąc do W-wy na zlot w nadziei na wypisanie dedykacji i żeby ta sobie leżała taka nówka.No i leży ale bez dedykacji.Dobrze mówisz ,po dniu płynnym 66 na pewno by wróciło ,ale widac aż tak mi nie zależy by sie tak umatwiac.Wesele coraz bliżej ze stresy pewnie waga spadnie.
Emwuwu
12 maja 2011, 08:44Obejrzałem strony ŁMK!:) To coś dla mnie:)) Miłego dnia:))
kitkatka
11 maja 2011, 22:56musi miec jakieś nałogi. Widze po sobie, że jak przestałam wszystkiego używać to się ze mną gorzej zrobiło. Ale palić już nie chcę bo za mocno śmierdzi. Chociaż raz na rok na dobrej imprezie to potrafię wypalić pół paczki lulek. Pozdrówka
wiktorianka
11 maja 2011, 22:06niestety laduje w Poznaniu....i z Poznania wylatuje....bede w kraju tylko 4 dni w celu pozalatwiania dziwnych spraw spadkowych....wiec tak naprawde to czas uplynie mi pod znakiem urzedow....myslalam o Bydgoszczy i matce i hanyzce....ale nic sie nie odzywam bo nie mam pojecia jak bede wygladala z czasem....obiecuje jednak, ze w przyszlosci kawe razem wypijemy :))) PS....nie pal tych papierochow!!!!!!
zoykaa
11 maja 2011, 20:38Twardym Mietkiem w lenia,no juz!:)pe.es czytam te kuzyneczki i czytam...i wcale mi sie tak najbardziej na swiecie nie podobaja...Wole juz serie Oko Jelenia...zmykam do pracy,ciao
CuraDomaticus
11 maja 2011, 19:51lenia nadziej na kija do nordic'a
ciociaklocia
11 maja 2011, 16:18a jak dla mnie, to myslę, że jak najbardziej powinnaś zrobić se dzień lenia i palenia. Coś się nam w końcu od zycia należy i czasem trzeba sobie zrobić day off od wszystkiego :)
ciociaklocia
11 maja 2011, 16:16wiesz, to naprawde dobry pomysł z tym turbanem na głwoie:) ale ja się "robiłam na blond" na słońcu i nie dość że cały czas wystawiałam łeb na żarżące słońce to jeszcze codziennie myłam łeb rumiankowym szamponem ;-) troche pojaśniałam, ale do blondynki to mi jeszcze trochę brakuje. niestetyż. Baleronowej zazdraszczam!
bonasaga
11 maja 2011, 14:31Przy Twoich osiągach, to zdaje się jak już wyrwiesz się z objęć lenia, to nawet myśl Cię nie dogoni
baja1953
11 maja 2011, 13:57A ja właśnie wróciłam z malej przejażdżki( 32 km)...Południe, upal, rozkosz... A co do świń...Nie jestem Ci ja żadnym zoologiem, ale przypuszczam, że świnie jak ludzie...bywają różne rasy...te czarne to widać murzyniątka...
baja1953
11 maja 2011, 13:57A ja właśnie wróciłam z malej przejażdżki( 32 km)...Południe, upal, rozkosz... A co do świń...Nie jestem Ci ja żadnym zoologiem, ale przypuszczam, że świnie jak ludzie...bywają różne rasy...te czarne to widać murzyniątka...
Insol
11 maja 2011, 13:40ty palisz???
Emwuwu
11 maja 2011, 13:28Frajda jest!:)) Rower albo książka! Nie wiem czy dasz radę czytać jadąc lub na odwrót!:))) Miłego leniuchowania!:)
iwonalek
11 maja 2011, 12:44Palisz ? No co ty ?Rzuć to świństwo!!!! Ja już bez fajeczek prawie 9 lat .Nie znam większego nałogowca niż ja byłam a jednak dalo sie !!!!! Buziaki
Dareroz
11 maja 2011, 12:43rusz się, leniu!:)
pendraiw
11 maja 2011, 12:29weno nie pal!